poniedziałek, 4 kwietnia 2011

bez trzymanki

nie będzie poezją
gdzież mi tam poręcz
gdy biegnę
po własnych schodach
stopnie na pamięć
niestrome

niosą nogi i słowa
wiatr drażni
membrana zapisuje
poręcz która nie skrzypi

ułapię się tego wiatru
promień słońca niech drwi

nie musisz słuchać
kiedy trzeszczą
drewniane drzwi

0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.