niedziela, 30 września 2012

o tej która bezpowrotnie

kiedyś chyba była nawet nie wiem czy
duszę ukoiła na sekwencję chwil 

kiedyś chyba drżała jak osiki liść
głośno oddychała gdy zliczałam sny 

kiedyś w moim progu uśmiechała się
a potem odeszła jak kolejny dzień

kiedyś wykreślona ciągiem zdarzeń złych
wystygły bierwiona jeszcze czuję dym

kiedyś jeśli była jeśli mogła być
zostawiła pamięć i goryczki kiść

wierszu

bukiecie naiwnych fraz
miało tobą tętnić śmiać kochać
być całą gębą szczęśliwie

pierwsza strofa zmrużyła oko
nazwałam ją przewrotną
przeciągle gwizdnęła do drugiej
 a ona popłynęła mętną chmurą
miała obłokiem w błysku słońca
załamanie aury i gwałtownie deszcz

zamieniłeś się w dreszcz choć byłeś w garści
śmiechem kochaniem z pełną gębą domniemanych szczęść

wymykasz się wyślizgujesz
a ja czytam zdumiona pointą bezradna
bo samo życie wpisało się w dżdżysty dzień

piątek, 28 września 2012

Mój kieszonkowy raj

Nie ma cię obok mnie.
Nad ranem budzi lęk,
że tylko mi się sniłeś.
Chcę zaszyć się w mały świat,
gdy nieprzychylny czas
odmawia wspólnej chwili.

 Ref.:
Mój świat, mój kieszonkowy raj
na dłoni mieści to, co mam.
Mój świat jak nieskończony sen
w welonu biel ubiera mnie.

Nie da się uciec stąd,
gdy para innych rąk
sięga po moje niebo.
Dni znów płyną gdzieś pod prąd,
idziesz ulicą z nią,
znika tiulowy obłok.

Ref.:
Mój świat intymnie wtula mnie,
w poduszkę, kiedy śnię, a ja
co noc owijam tobą sny,
gdy puste dni dokuczą mi,
gdy wiem, że jesteś z nią.

 ------------------------------------
 Zmienię zakończenie snu o tobie w happy end.
Znajdę inną bajkę: ktoś jak wariat kocha mnie.
 -------------------------------------

Ref.:
Mój świat nie będzie więcej snem.
Na dobre ktoś obudzi mnie.
Zapomnę, jak marzyłam by
sprawiło coś, że obok ty
i nasze wspólne dni...

Mój świat nie bedzie tylko snem
Innego cień przy moim tuż, na jawie ziści się.
Mój świat w welonu wtulę biel,
a puste dni zapełni on, w ramiona wtuli mnie.

źródło  obrazka: http://www.pauloluidii.eu/ 

środa, 26 września 2012

kiepska humanistka

kiedy zapomniałeś o koniugacji
ja jestem
i ty jesteś
zaczęłam odmieniać przez przypadki
jego i ją
zapomniawszy o sobie wybrałam ja
 w drugiej osobie liczby pojedynczej

nie potrafię logicznie rozebrać twojego zdania
złożonego na pomiętej kartce wyrwanej z niepamiętnika

niezmiennie rozwijam własne
http://www.malago.pl/ewa-zelazny-machura-gry-wyobrazni-obrazy-i-wiersze/

dyskopatia

z perspektywy ortopedycznego kołnierza
doceniam życiową elastyczność
kątem oka wychwytuję giętkość
z jaką przyjaciele znajdują wykręty
na pocieszenie
na psa urok
na wszelki wypadek
na awaryjne wyjście
z angielską klasą

z anielską cierpliwością
oceniam i przeceniam
rozmienia się na drobne
srebrnik i miedź

a wokół ludzie zajęci kochaniem
narzekaniem na korzonki i katar
zgięci w pół bez wysiłku
mamroczą zaklęcie
dasz radę
dasz ra
da

poniedziałek, 24 września 2012

Fraszki - igraszki

Na handlarkę 

Z talentem figi sprzedawała
- aż bez bielizny została.

Super man 

Tak się zachwyca męskością,
że panów uwodzi z lubością.

Na altruistkę 

Wszystko bliźnim by oddała!
(Nie wyłączając ciała.)

Na niezgodność charakterów

On preferował kobiety,
a ona mężczyzn, niestety.

Na męża

Jej walory bardzo cenił,
póki się z nią nie ożenił.

Na litościwego

Współczuciem wprost grzeszył
- niejedną pocieszył.

piątek, 21 września 2012

politycy

ja politykiem być nie muszę,
by zająć własne stanowisko.
o stołki - synekury zacne
paradne toczą się igrzyska.

polityk właśnie staje w szranki
- nie dla honoru czy ambicji.
nie dla zwycięstwa, ni wybranki,
nie dla sukcesu koalicji.

staje, bo przecież ma rodzinę
 - tłum pociotaków żądny tantiem,
sam też chce wleźć na tron, nie minę;
mieć dobry układ z tłustym bankiem.

więc się przymila łacnie masom,
w kokietkę sprytnie przeobraża
i tak zapewnia jak kawaler,
gdy wieść chce pannę do ołtarza.

na gładkie słówka naród łasy
- na chleb, igrzyska, obiecanki...
ułudny chwyta kęs kiełbasy,
 a mniej wybredny - ciut kaszanki.

i zawsze wybór ma (z pozoru)
- z lewa i z prawa, bądź ze środka...
obstawia typy z taką pasją,
jakby miał wygrać w totolotka.

a co wygrywa? łzawą nutę,
kiedy ucichnie czcze gadanie,
kiedy już szum wyborczy minie
wyśpiewa forte: ku mać! dranie!


czwartek, 13 września 2012

od nowa

przyszło przewartościować
alibi znaleźć dla życie jest piękne

nie pęknę
wynajdę kroplę po deszczu
wytłumaczę, że to pryzmat
że tęcza nawet w zachmurzeniu
sama do mnie pędzi falistą linią

zanim pogoda się załamie
niezłomnie sięgnę po zieloną smużkę

zbieram siły by unieść rąbek upartej nadziei
albo zmęczonej determinacji
http://fotografiadlaciekawych.pl/index.php/2010/06/10/co-to-jest-28/

środa, 5 września 2012

nie pogoda

skończ z tą burzą
i tak ucichnie jak każdy hałas
uszy można zatkać dłońmi
słowa wyciszyć watą wielu znaczeń
podtekstami zapisać płaszczyzny (nie) porozumień

nie grzmij z jasnego nieba bo strach jest oswojony
i nie zbierze się na drżenie rąk arytmię
miał swoją szansę kiedyś kiedy uderzał w pojedynkę

a ja w międzyczasie odsłucham zgrzyty
płynące z czarnego krążka
odtworzę stare nuty
i skomponuję sprzyjającą prognozę pogody

niedziela, 2 września 2012

"musisz popełnić zło, aby umieć czynić dobro"*

opowiem ci jak się bilansuje zło i dobro
trzeba podliczać i przesuwać z prawa na lewo
bo nie prawda, że pośrodku

aby wygrać tę właściwą dobrą stronę
trzeba trochę zła adrenaliny, walki i wściekłości
i jeszcze mocnego dowodu na to że złu grozi zło

położy uszy po sobie zwinie w kłębek
złapiesz oddech rozluźnisz mięśnie
uśmiechniesz do starej maksymy




źródło:  http://obliczagruzji.monomit.pl/przepisy-kuchni-gruzinskiej/wariacje-z-zielonej-fasolki-po-gruzinsku 
 * autor cytatu: Mikołaj Gogol

Obsługiwane przez usługę Blogger.