poniedziałek, 22 lutego 2016

cokolim okiem

bywa tak, że historia, chociaż całkiem młoda,
osuwa się z cokołu, wietrzeje przedwcześnie.
i staje się i żałko, smieszno, i boleśnie...
wyrasta z niej i buja córa - mitologia.

bo jak tak? bez herosów, hydry wielogłowej...?
wciąż w stajni - tej augiasza, rozgardiasz, aż kipi.
herakles jest konieczny, więc jakże tak? wykpić?!
a może między bajki pochować historię…?

zapalić wątły ognik, gdy przeminie kondukt.
i wymieść brud ze stajni. umyć dłonie. ordnung!


niedziela, 14 lutego 2016

Czekoladki

Są dni, gdy miłość na afiszu -
czerwone serca, baloniki,
praliny, kartki, misie – pysie,
róże i wstążki – Walentynki!

Wszystko ocieka tą czerwienią.
Grafika z sercem jest na topie.
Miałam nie pisać o tym Święcie,
krótko kwitując: niech gęś kopnie!

We mnie się właśnie wszystko burzy,
że serce nie w pralinkach chyba
z terminem krótkiej przydatności,
i bez gadżetów się obywa.

Ma funkcję: tłoczyć i pompować!
I że to wszystko jakoś minie.
Krew spokojniejsza wraz z krwinkami
w aortach, w żyłach - bez odchyleń.

Słodycz nie wzburzy, nie zabełta,
więc zdrowiej..., no i lepiej może...
Lecz czekoladki - w sercu - w sklepie...!
A może kupić... i otworzyć...?

Obsługiwane przez usługę Blogger.