środa, 29 maja 2013

porozmawiajmy o mężczyznach

nie pytaj mężczyzny, dlaczego.
zapewne odpowie ci coś,
że tylko rym męski dla niego
- konsonans, na przykład, do "wprost".

nie pytaj uparcie, dlaczego.
on woli w pytaniach: kto / co?
zmruż oczy, rzuć coś konkretnego
- nie zdzierży, gdy dzielić chcesz włos.

nie pytaj, wywracaj oczęta,
bądź czujna i cicha, gdy mecz.
o piwku z lodówki pamiętaj,
gdy susza, śnieżyca i deszcz.

gdy on ciebie pyta, bez zwłoki
pod ręką ripostę mieć chciej
- bez zbędnych kwiecistych ozdobień;
wystarczy, gdy powiesz "okej"!

a jeśli wyczytasz coś więcej
z tych trzech monosylab i z "hymmmm...",
udawaj, że nie masz pojęcia
i musisz pogodzić się z tym,

że przecież kobieta nie może
zrozumieć, co w duszy mu gra...
a w duchu pomyślisz: o, Boże!
i jak z nim dogadać się mam?!
Piotr Król: Mężczyzna i kobieta
źródło:
http://www.artpower.pl/piotr-krol/mezczyzna-i-kobieta/o448/

porozmawiajmy o kobietach

nie pytaj kobiety, dlaczego.
odpowiedź od dawna w spojrzeniu.
na ustach pomadka i banał
sznurują znaczenia.

nie pytaj kobiety. nie powie,
że chce, abyś czytał jak z książki
sekrety wplątane we włosy,
fantazje jak wstążki.

nie pytaj. przygarnij i scałuj
niuanse, nadzieje, wahania...
kobieta nie powie. przemilczy
swój głód rozczytania.
obraz FracoiseNielly
źródło:
 http://life.trendz.pl/francoise-nielly-koniec-z-nudna-sztuka

poniedziałek, 27 maja 2013

motylica?

ostrzegają epidemiolodzy
przed nadmiernym gorącowaniem
bo sezon sprzyja a objawy usilnie
trzymają się wiosny

bakcyle krążą cyklem rozwojowym motyli

nie żeby zaraz się leczyć
albo żeby zaszczepiać
oporna nim się przesili

zalecają okłady albo
szamańskie zaklinania
rzucanie uroków
zarzucanie sieci
(a siatka na motyle jak sito)

etiologia nieznana - leczenie objawowe
przebieg i rokowania ściśle związane
z elementem przypadku i marginesem błędu
w sztuce


środa, 22 maja 2013

wszystko z dymem

zasłona z marnych zapomóg
publiczne pomoce jak przemoc
zatykają usta
przykrywka wyrodnych ojcowizn
z wpisaną w konstytucję
opiekuńczą pozą

wszystko z dymem
co do gara na grzbiet
na jutro futro

oflagują animalsi
bo

żaby pies i rzadkie ptactwa
muszą być utrzymane
w dobrym gatunku
fundacje zafundują sobie zbyt
ślepą świadomość ukształtuje byt
że człowiek - łazarz
nie można jak zwierza
litością poniżać


wszystko z dymem
póki jest jeszcze co podpalać
póki szabrownicy nie dobrali się
do drewnianych przęseł
ostatnich chwiejnych filarów
pod wiatr

poniedziałek, 13 maja 2013

dlaczego

po lądowaniu na twardym gruncie
zadzieram głowę - spiętrzona szarość
płynie w pytajnik w tle niepokoje
nic nie jest czarne i białe

jak po poręczy w ruch przyśpieszony
wprawiona nagle silnym podmuchem
oczy z niebieskich w szare - jak chmury
niemej riposty wysłucham

inspirujący różowy obłok
odpłynął w niebyt - deszczem gra cisza
w twardy grunt wsiąknę smutnym pytaniem
dlaczego wciąż się kołyszę
AntonioFrilli
Akt leżącej w hamaku

sobota, 11 maja 2013

zdrowy duch

lubię żonglerkę i rozgrywki w kulki
ty szermierkę w dowolnym stylu
- czyj dziad starszy

na wszelki wypadek sięgam po tarczę
nazwałam ją - sarkazm
ty mówisz - małpa

w kułak zaśmiewa się dziad

w kółko

wybacz, kiedy znikam. to nie znaczy więcej
ponad to, że muszę. a być może, nie chcę?
zmrok pochłania światło - taka kolej rzeczy.
wiatr pyłki rozdmucha ze słonecznych mleczy.

dzień rodzi się świtem, nic nie znika w cieniu.
wiosny odradzają na nowo żółcienie.
wracam, kiedy pora, choć nierówne cykle.
gdy coś we mnie zmoknie, a może coś wyschnie.

toczę swoje koło. zatrzeszczała ośka
- wertepy, wyboje, za zakrętem prościej.
trajektoria ruchu wygięta w elipsę.
jestem, póki z toru siła wyższa wypchnie.


piątek, 3 maja 2013

zgaga

chciałeś połknąć mnie wczoraj wieczorem
na kolację bo lubisz zjeść dobrze
chciałeś złapać położyć na stole
ja nie wyjdę ci słonko na zdrowie

bo ja jestem zgaga
i kością staję w gardle
kością ością złością
ostra i niestrawna
ale za to pachnę ładnie
kusząco apetycznie
jak jabłko

uciekałam ci wczoraj wieczorem
no bo chciałam byś łapał mnie zręcznie
bo zastawa leżała na stole
no a do niej potrzeba coś więcej

a ja jestem zgaga
i staję kością w gardle
złością ością kością
ostra i niestrawna
ale za to pachnę ładnie
kusząco apetycznie
jak jabłko


jak deser ciężkostrawna
miód i chilli
szarlotka z cynamonem
nuta wanilii
wino półwytrawne
miód i chilli
ciasteczko w czekoladzie
z nutą wanilii

 iii...

czwartek, 2 maja 2013

"zbyt nisko, by spadać"*

*źródło  cytatu:
Północ


są takie noce - Ty wiesz najlepiej,
kiedy na zabój kłócę się z Tobą,
kiedy potokiem ślę zażalenia.
krucha, lecz harda.

są noce takie, kiedy żałuję
złych słów rzuconych w cienie na ścianie.
wtedy potokiem Ciebie przepraszam
- nieco mniej twarda.

i są też inne noce - najdłuższe.
niewysłowienie ciąży ołowiem,
balast pionowo na mocnej linie...
nie pozwól spadać.
http://www.digart.pl/praca/3812266/cien_na_scianie.html#.UYJv-qLjcok

Obsługiwane przez usługę Blogger.