poniedziałek, 28 marca 2016

Heeeej!!!!

Na niebie słoneczko, na niebie się mieni
dziewczynę oblali - chłopak się ożeni!
Suszyli dziewczynę witkami, suszyli -
we swaty już wkrótce poślą do niej mili.
Dziewczyna, choć mokra i od witek w pąsach,
śmieje się, choć grozi, że chłopców pokąsa.

A ja leję wodę, bo leciwej pani
wypada w Śmigusa, pochlustać rymami.
I pomiędzy wersy włożyć to posłowie,
że i wiadro wody przyda się na zdrowie.
Że po takiej wodzie w Dyngusa wylanej,
ani chybi będzie, dziecków kołysanie!

Heeeej!!!!

sobota, 26 marca 2016

Wesołego Alleluja!


czwartek, 24 marca 2016

w świetle zdarzeń (3)

w naszej cywilizacji kredą na betonie
rozmazujemy krew pomordowanych

nasi mężczyźni w proteście nakładają spódnice -
solidarni ze swoimi kobietami na których ciałach
odcisnęły się dłonie obcych

w naszej cywilizacji wieprzowina
znika z jadłospisu w szkołach
przełykamy informacyjną papkę o tym, że
w naszej cywilizacji łączymy się w bólu
z gościnnymi - dali przestrzeń, siebie i
 ………………………………

modlitwą zapełniamy puste dotąd
miejsca w świątyniach
a krzyż rozkłada ramiona
pokotem pokładamy nadzieję
a władcy są wstrząśnięci
wybuchami niebezpiecznej (!) ksenofobii

w naszej (?) cywilizacji
źródło foto: http://wiadomosci.radiozet.pl/

obrona konieczna

instynkt mi mówi, że trzeba
obronnych mechanizmów
jak w świecie zwierząt
z którego wyrastam

inteligencja - tyle definicji
a ja wciąż dukam:
/zdolność do przetrwania/

intelekt szuka świata ludzi
pędzących do sodomy
aby bronić praw
mniejszych

kłóci się z ilorazem
dzieląc na czworo włos -
jeży się na głowie
na pniu
pod księżycem


poniedziałek, 14 marca 2016

Na majową nutę

NA MAJOWĄ NUTĘ

Niech majowy Mazur obiegnie dziedziny
Od miasta do miasta, od gminy do gminy.
Niech sławi sejmowe majowe nadzieje,
Niech słońce wraz z majem do ludzi się śmieje.

 Ref.:
Niech Mazur popłynie sejmową mądrością,
Gdy zacni u steru zasiądą, z ufnością
Rodacy przyklasną i obrosną w dumę.
Maj będzie się zawsze kojarzył z rozumem.

Niech majową nutę wyśpiewa Mazurek,
Mądre prawa niesie zgodnym polskim chórem.
Aby każdy człowiek mógł się cieszyć z tego,
Że jest ważną częścią narodu swojego.

 Ref.:
Niech Mazur popłynie sejmową mądrością...

Zieleń ubarwimy bielą i czerwienią -
narodowe barwy niech się w słońcu mienią.
Stańmy z głową w górze, godłu hołd oddajmy,
Skocznego Mazura światu wyśpiewajmy!


czwartek, 10 marca 2016

wyżebrana


skoroś wyżebrał, a zatem masz.
a taką będzie, jak o nią dbasz.
darowanemu w zęby nie zerkaj -
tak na kominie wróbelek ćwierkał.
i jeszcze dodał coś, z głupia frant:
że z kości - musi posiadać kant!
ugłaszcz, poleruj i nie narzekaj.
masz, czego chciałeś, czyli człowieka.


składa ci dzisiaj życzenia człowiek,
abyś zachował bezcenne zdrowie,
siły witalne i testosteron.

podpisał
                      człowiek
                  (czyli ja -ela)


sobota, 5 marca 2016

do jutra

chciałabym uciec, bo smutno mi, Panie -
milczeć nie umiem. krzyczeć? lecz do kogo?
i gdzie - też nie ma, więc nastawiam pranie,
by sprać, choć z rzeczy, schizmę, jad i wrogość.

słodzę herbatę - lek na cierpką gorycz.
smutno mi, Panie, więc nakładam uśmiech -
liczyć przestałam, który już z kolei
(właśnie wyjmuję z pralki białą chustkę -

zasadna wilgoć i zniknęły plamy.)
wieszamy.

ktoś dziś psy wieszał na nim, na niej, na nas...,
topili w łyżkach i w szkle zatapiali...
do miski właśnie wyjęłam podszewkę -
po co mi ona? nie zda się już na nic.

(zasadna wilgoć i zniknęły plamy.)
wieszamy?

bęben już pusty. z lekkością się kręci
ledwie muśnięty. nie zamykam. przeschnie.
idę rozwiesić, pozajmować ręce
niczym automat - równo. zanim westchnę,

że uciec bym chciała, bo tak, Panie, smutno.
byle do jutra.

czwartek, 3 marca 2016

Wierszyk o tym, że ‘o, raju!!!'

Żem jest omylny człowiek , zatem niewykluczone,
że Adam miał był męża, a Ewa Ewę - żonę.

No i niewykluczone, że ja, za mąż wychodząc
naturze urągałam, w natury mądrość godząc.

A że wszystko jest względne, że myśl ewoluuje,
więc Adam może z jabłkiem... (ot tak, konfabulując)?

A Ewa może z wężem? Lecz nieco mi to zgrzyta,
by z jadem wydzierżyła ta rajska prakobieta.

Lecz skoro żem omylna, tu także mogę zbłądzić -
natura mnie zlustruje, jest sąd - więc mnie osądzi.

A że omylny bywa ten, który niezawisły,
to jabłko się urwało, zrodziły zeń domysły,

że przecież co ma wisieć, to spadać nie powinno
i lepiej nie zaglądać w naturę i w intymność.

Do raju nam by wrócić, u źródeł się przekonać,
jak ma się (z tegoż tekstu) gdybanie - mąż, czy żona.

Bo czasy takie przyszły, że wciąż dowodów trzeba,
że Adam jest Adamem, a Ewą - nasza Ewa.

 ***

Uwaga! Gdyby ktoś,
chcąc zrobić mi na złość,
dowodził, że w to graj,
że jest dowolny raj,
to ja mu prosto w gębę,
że: może też tkwi w błędzie
wpisanym w DNA?
A w Raju wszystko gra.
Marc Chagall: Adam i Ewa

wtorek, 1 marca 2016

źdźbła dzielone pomiędzy

tęsknię do trawy
źdźbła - wysmukłe
choć nie kolumnowe
kołyszą sklepienie


do trawy tęsknię
każde źdźbło w pojedynkę
niczym
współdźwiga błękit

tęsknię do trawy
rozwarstwiając źdźbła
na nieskończone ułamki sekund



Obsługiwane przez usługę Blogger.