środa, 31 października 2012

ludzkie pojęcie

nie pojmuję dopustów. ci bogaci życiem
myją biedy łzami, aby słono płacić .
a ubodzy klaszczą, a igrzyska dla nich
i pękate skiby pszenicznego chleba
- ''panem et circenses''!

ci życiem bogaci przechowują  w skrytości
okruchy jak relikwie nieujęte w słowa.
pieszczą każdy sumiennie, po trochu oddają
wróblom, które darczyńcami ich kulawych kroków;
uśmiechu na przekór.

nie rozumiem odpustów, gdy wkoło dopusty
- ciche z grymasem bólu przed wrzaskiem pyszałka,
który myśli, że zawsze zalśni wśród gawiedzi
nie wie że tylko sroki wyłowią go z tłumu,
by mieć skrzeczeć na co.

nie rozumiem ni świata, ni tajni zaświatów.
zaprzestałam rozumieć prób ludzko upartych.
ale pytam wciąż - głupia, czemu musi boleć
nawet gdy pogodzenie układa się w głowie
w kruche antidotum.

wtorek, 30 października 2012

hipokryzja

maluje usta obłudą
kłamstwem zwęża źrenice
wymownie podkreśla rzęsy

nie patrzy w oczy
wie że są

gabinetem krzywych luster
http://zywiecinfo.pl/panu-bogu-swieczke-a/obluda/

sobota, 27 października 2012

Stara panna - na ludowo!

Na ganeczku krasne dziewczę
- w górze słonko pali;
 kawalira dziewka nie chce
- matuś nie pochwali!

Hej! Zostanie starą panną!
Hej! Pożółkną kłosy!
Bo kawalir za tą panna
lata, ale bosy!

Przy studzience śliczna Hanuś
w wodzie się przegląda.
Mamin domek ona woli
od Jasieczka Drąga.

Hej! Zostanie panną starą!
Hej! Obrośnie ganek!
Choleweczki smali za nią
gapowaty Franek.

Kachna dziś na grządce sieje
maciejkę i maki.
Za mąż nie chce, bo powiada:
chłopak byle jaki!

Hej! Zostanie starą panną,
kiedy tak grymasi!
Hej! Bo gada, że ten Stacho
do innej się łasi!

Nie wybrzydzaj i nie grymaś,
w chłopach nie przebieraj!
Bo nie znajdziesz w całej wiosce
byczego ogiera!

Hej! Zostaniesz starą panną,
ronić będziesz ślozy!
Hej! Bo skoroś tak wybredna,
wnet cię starość zmoży!
Zofia Stryjeńska: Kurpianka



czwartek, 25 października 2012

lekko myślnie

ciężar poezji waży się na słowa
lekkie niczym szybująca kartka
podmuchem wersu przesypuje piasek
ożywają wybrzuszenia klepsydry

śpiewa poufną pieśń
dla postronnej potomności
http://galeria.interia.pl/praca,w_id,1118822,t_id,19,s_id,0,sort,date,Samolot+z+papieru

Najsłabsze ogniwo


poniedziałek, 22 października 2012

ożenek

powodzenie miała, a nie miała wzięcia.
na nic nie pomogły czary i zaklęcia.
bo wielbili liczko i chwalili dziewkę,
a innej śpiewali weselną przyśpiewkę.

oj da dana, oj, da da
powodzenie ma!

cholewki smalili i jak miś do miodu
pędem zlatywali do panny ogrodu.
a ona w mozole ciągle rutę siała;
na ślubnym kobiercu inna znowu stała.

oj da dana, oj, da da
powodzenie ma!

bo nieważne liczko, ani kibić zgrabna,
kiedy dziewka hoża, ale nie posażna.
jak świat światem było, tak i zawsze będzie,
że kiesa pękata ludzkie szczęścia przędzie.

oj da dana, oj, da da
powodzenie ma!

dziewczyna się szybko wyuczyła lekcji,
że nic nie pomoże urody protekcja.
wypełniła kupon i w lotto wygrała
i na tym się kończy historyjka cała.

oj da dana, oj, da da
powodzenie ma!

bo wtedy już była leciwą matroną,
co wie, że wnet wielu oczęta zapłoną
- uderzą w konkury do zamożnej dziewki.
a ona uwarzy im czarnej polewki.

oj da dana, oj, da da
powodzenie ma!

wnetki pójdą chłopy z pustymi koszami,
aby we wsi świecić przed ludźmi oczami.
bo miast zalet panny jej majątek cenią,
to się dnia pewnego z rekuzą obżenią!

oj da dana, oj, da da
powodzenie ma!
http://quup.pl/Item/97197975/Poczt%C3%B3wka-Mazowsze-str%C3%B3j-KURPIOWSKI

niedziela, 21 października 2012

nie chcę

nie chcę ciebie o nic prosić
ponad to, abym nie musiała.
chciałam zaczyniać chleb
sama - nie tylko dla siebie.

wżarła się w pamięć bajka
o chłopcu, który dziękował.
słowa unosiły się, kiedy.
prośby ulegały sile grawitacji.
http://www.ptaki.biz/lecace-ptaki.php

Kochać jesienią

On kocha ją jesiennie i troski rozumie.
Nie szuka zabiegania w rozpędzonym tłumie.
Ona poda mu ziółka, on pogładzi dłonie...
Razem w parku na ławce.., on coś mówi do niej...

Ona słucha z mądrością gromadzoną latem,
 on otula ramieniem, uraduje kwiatem.
Bo dobrze też rozumie życia różne harce.
Wie: w jesieni we dwoje spokojniej i łatwiej.

Cieszą się ludzkie oczy widząc taką parę;
rąk dwoje - tych jesiennych - to buduje wiarę!
Dodaje też nadziei, że gdy minie lato,
życie barwy mieć może kwitnące jak kwiaty.

wtorek, 9 października 2012

z pamięci

''...dopóki pamięć o człowieku...''
i całkiem ludzkie zapomnienie...
w cybernetycznym złotym wieku
pamięć ma logo: przedawnienie.

zdjęcia w szufladach obok wierszy,
stary pamiętnik z podstawówki
i odciśnięty w modelinie
rybak (ten wiesz) z pięciozłotówki.

szuflada jeszcze w dobrym stanie,
bo całkiem już nie używana
spokojnie stoi gdzieś w lamusie
obok tylika od tapczana.

jedynie bezrozumny pająk
owija szczelnie stos rupieci...
mozolnie kilka wspomnień pieści,
by pamięć żyła... choćby w sieci.

za oknem liście i noc

oszalał wiatr
przegania liście
obnaża sad
sekrety wszystkie

pod pierzyną nocy
smutki z liśćmi toczy
tęsknoty i żale
zaokienny balet

księżyca twarz
odpowiedź chowa
czy zbudzą się
uśpione słowa

pogodne jak maje
zielone nadzieje
tymczasem za szybą
wiatr liście porywa


z wersetów list
posłaniec myśli
nostalgii kiść
w mój kosmos wyślę


Obsługiwane przez usługę Blogger.