piątek, 15 kwietnia 2011

ogród tajemnic

w moim ogrodzie, gdzie wysoki parkan
zazdrośnie strzeże bluszczów i powoi,
gdzie pnąca róża wygłodniałe nozdrza
dusznym zapachem o poranku poi

jest skrawek gruntu, który bosą stopą
mogę przemierzać nie patrząc pod nogi.
tam nie użądli pszczoła ani osa,
stokrotka szepce, cień drzew myśli chłodzi.

wciągam zachłannie hausty świeżych woni
i nikt nie widzi, jaka mi pazerność
z oczu spogląda na skarby jabłoni.
bluszcz jak wąż się wije przysięgając wierność.

każdy ma ogród; parkan bądź żywopłot
grodzi mu pole na własność dodane.
i bez znaczenia, że każdego inny.
w moim niech skromny przycupnie rumianek.

ja nie zamarzę o dalekich lądach,
o egzotycznych głowach rajskich kwiatów.
tu mogę na bosaka, bez schylania głowy
zaglądać ufnie w oczy bez zdumienia świata.

czasem otwieram furtkę, kiedy ktoś u progu
nieśmiało chce ukłonić się nie niszcząc ciszy.
wtedy milczą na temat pochowane słowa
w zacienionej altance. świat w bezpiecznej niszy.

3 X skomentowano:

czardasz pisze...

Piekny...wow...buziole zostawiam

Michał pisze...

Dobrze, kiedy furtka otwarta na oścież. Nie potrzebny już parkan, płot czy linia demarkacyjna. Może się zjawić nieznajomy, ciekawy co mieści się we wnętrzu ogrodu.

pozdrawiam -

Ela Gruszfeld pisze...

Dziękuję Wam bardzo za cenny ślad... :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.