wtorek, 20 września 2011

pod moim niebem

pod moim małym niebem,
pod szarym zachmurzeniem
kilka niewielkich kwiatów
o skromnym ubarwieniu.

zima nie całkiem biała,
niezbyt upalne lata.
lecz wiosna, wiosna zawsze
niedługa, lecz skrzydlata..!

a w jesień, w jesień czasem
czerwone melancholie
z przyschniętym krzewem róży
sprzeczają się zadziornie.

w rozmiarach zgoła mini
to moje własne niebo
kołysze wieczorami
- bieguny z ramion drzewa.

czasami smużka tęczy
rozsnuwa się i zwija...
to moje niebo własne,
choć mogło być niczyje.

i ja tak drobna pod nim,
i też bezpańska nieco.
na tej najlżejszej z chmurek
unoszę się gdzieś lekko.

unoszę niewysoko,
kołyszę nie zanadto.
na ziemię czasem schodzę,
by stąpać po niej twardo.

0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.