piątek, 25 stycznia 2013

leszczynowe cienie

drżą cienie
leszczyna figluje z podmuchem
chwyta za języki małe czupiradła
turlają pod nogami za namową słońca
łaskoczą leśne runo radosne umizgi

 ***

podglądam podsłuchuję - zazdrosna o niebo
skrawkami rozrzucone na oślep szczęśliwe
wplecione niczym wstążki w warkocze listowia
szmer pieści już membranę niecierpliwie milknie
bez słów tak wymownie

czekam na kadr kolejny wplątana w odgłosy
wyjmuję z cienia śmiechy - dawno wyciszone
zamknięte w opatrzności ochronnej łupiny
i chowam do kieszeni na czarną godzinę

 ***

drżą cienie
drży leszczyna wietrznym niepokojem
i wiecznym przekonaniem że ominie burza
łapczywie chwyta smugi żarliwość otula
wiedzie na pokuszenie w cieniste ułudy

4 X skomentowano:

zagubiona pisze...

Trochę smutne ,ale mogłoby służyć za słowa do pieśni ,pozdrawiam

Ela Gruszfeld pisze...

ciekawe, czy chciałby ktoś muzę napisać i śpiewać :) Serdecznie, Bogusiu :)

words on art pisze...

Eluś, nie wiem czy doszło zaproszenie, więc ponawiam tutaj: http://beauty-in-color.blogspot.com/, wstąp, kochana i czuj się dobrze, a potem zostań na jak najdłużej :) ściskam - mirabelle

Ela Gruszfeld pisze...

Miabelle, dotarło, ale chwilowo mam trudność z dostępem do neta. W najbliższym czasie nadrobię zaległe wizyty. Buźka i dzięki:)

Obsługiwane przez usługę Blogger.