piątek, 27 grudnia 2013

Kaktus i Róża

Na parapecie w małym mieszkaniu
wiedli swe życie Kaktus i Róża.
Na trzecim piętrze tuż za firaną
czerwona dama i Kaktus duży.

Czterolistną koniczyną Róża go nazwała.
Już od świtu się dla niego pąsem oblewała.
A on mawiał, że ta dama jest dlań bezkolcowa -
taka piękna i wytworna – cała purpurowa.

Na parapecie w małym mieszkaniu
wiedli swe życie, wierzyli święcie,
że w ich azylu - tym za firaną
pewnego ranka wyrośnie Szczęście.

Czterolistną koniczyną róża je nazwała.
Już od świtu w świetle słońca Szczęścia wyglądała.
Kaktus dumnie liczył płatki eleganckiej damy.
Choć pił mało, to od rana szczęściem był pijany.

Na parapecie w małym pokoju
wiedli swe życie Róża z Kaktusem.
Z ulicy widać – doniczki stoją.
A ja dośpiewać jeszcze coś muszę:

Czterolistna koniczyną był dla Róży Kaktus,
choć mówiło o nim wielu – koluch, no i raptus!
On nie widział, że ma dama bardzo ostre ciernie
i wpatrywał się w czerwienie z zachwytem i wiernie.

 --------------------------------------------------

A koda piosenki będzie prosta:
wyczarowała im szczęście wiosna.
Bo choćby tylko kolce łączyły,
nic nie rozdzieli – nie ma takiej siły.


0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.