piątek, 9 maja 2014
na trzeźwo
pieprzyć poezję
gdy brakuje pikanterii
wystarczy gorycz przesolonej zupy
jej nikt nie kocha peanu nie pisze
tłuszcz rybim okiem udaje pożądliwość
wietrzę bukiety
nie pomaga negliż rozebranej cebuli
i smukłość szparagowej
ostro uwodzi papryka
kolorami miłości
pieprzę więc tę poezję drażniącą nozdrza
otworzę okno przewietrzę duszne klimaty
"...przy fontannie zmoczę łeb..."*
---------------
*cyt. - Edward Stachura
gdy brakuje pikanterii
wystarczy gorycz przesolonej zupy
jej nikt nie kocha peanu nie pisze
tłuszcz rybim okiem udaje pożądliwość
wietrzę bukiety
nie pomaga negliż rozebranej cebuli
i smukłość szparagowej
ostro uwodzi papryka
kolorami miłości
pieprzę więc tę poezję drażniącą nozdrza
otworzę okno przewietrzę duszne klimaty
"...przy fontannie zmoczę łeb..."*
---------------
*cyt. - Edward Stachura
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 X skomentowano:
A pieprz Elciu, byle dobrze i często :)
Semantycznie, to słówko ma różne znaczenia - może też oznaczać: kochać poezję :) Uprawiać ją aktywnie..... niooooo :)
Pozdrówki, Baś :)
Tiaaaa- mam jednego kolo, który tego słowa na "p" urzywa tylko w jednym znaczeniu:)) A le mnie się Elu podoba kolejna odkrywcza Twoja myśl - nie czytałam jeszcze wiersza o słonej czy nie doprawionej zupie - w ogóle całość jest świetnie doprawiona:)
Dziękuję, Tereniu. Miło mi. Pozdrówki :)
Prześlij komentarz