niedziela, 20 listopada 2016

egzamin wątpliwości - w lesie zdań rzekomych

chodź ze mną. oprowadzę cię wężykiem -
nie zdejmuj butów, wystarczy zdjąć okulary
i nie bać pofałdowania - nie rozpłaszczaj.

już? nie powiem dokąd zaprowadzi ścieżka.
przewiązałam oczy i dotykiem szukam znaków
zapytania.

takiego lasu nie trzeba widzieć - zaciągnijmy się,
węszmy podstępy w każdym słownym ostępie.
nie twierdzę - pytam. widzisz? bez odpowiedzi.
zagęszcza się, kiedy dokładasz zdziwienia i łapiesz
za głowę, za słowo. a ja niczego nie obiecuję -
pytań się nie tłumaczy, gdy w twoich rękach
zmieniają kształty, kolory - kameleonizm i już - jak ty.
zobacz - w moich, jak ja. wyprowadzam z krytycznego
obłędu wykrzykników, kropek, frazy nieśmiałe.

nie zbliżaj się - tutaj leży wiersz, w którym
nie chciałam powiedzieć, lecz bałam się skłamać.
boisz się? skłamiesz za mnie? auć! dodasz trzy
grosze bez pokrycia? nie przeceniaj. daremne
liczenie na złotą myśl. nadepnąłeś na odcisk
alternatywie - rzuciła aluzję. chwytasz? podaj dalej,
następne zapytania - samosiejki. delikatnie nie moje.

stoję twardo na gruncie testu. zakreślam możliwe
dodatkowe. czas nie gra roli, wiatr nie gra roli -
las, dęby, samosiejki. na tej drodze nie ma odpowiedzi -
wiedzie do pytania - zdawało się? zdałeś?


0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.