wtorek, 2 maja 2017

Wierszyk o czystych kartach i o pustych wieszakach

Tyle kochanek miał! Cholera -
piękne jak łanie na landszaftach!
Dzisiaj ma tylko Alzheimera,
puste wieszaki w starych szafach.

Żonę pamięta i się dziwi,
czemu te szafy opróżniła.
Zapomniał z wiekiem jak się krzywił,
kiedy pytała: Szminka… - czyja?

Psioczy na małpę, że nie wraca,
że pewnie gacha ma, cholera!
Tyle tęsknoty do niej dźwiga -
trwałej - za sprawą Alzheimera!

Tylko gdy któraś w białym kitlu
podaje leki smukłą dłonią,
za sprawą pana Alzheimera
myśli, że tęskni właśnie do niej.

 … 

Paradoks zdziwi postronnego:
lepiej pamiętać, czy zapomnieć?
Może to zabrzmi nonsensownie,
że duszę goi lek - brak wspomnień?

 T. Kantor - "Człowiek Atrapa"
, projekt kostiumu, 1984

2 X skomentowano:

Alina Z-G pisze...

wszystkiego jesteśmy prawie pewni do dziś. Co jutro zmaluje, tego nie wie nikt. Pojutrze już się dowiemy, ale nie pozbieramy konsekwencji poczynań... a Ziemia i tak będzie się kręcić, przynajmniej jeszcze jakiś czas.


Elu, zrobiłam Ci kawę, sobie nalałam soku. Pomarańczowy, tylko taki jakoś wchodzi...
A... i promykami dzielę się z Tobą, bo nie wiem, czy dzisiaj je masz.

Ela Gruszfeld pisze...

Oj dobrze, że te promyki przyniosłaś, bo u mnie pochmurnie. Dziękuję - kawą przepijam do Ciebie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.