czwartek, 3 sierpnia 2017

Tempora mutantur et nos mutamur

Od dawna już jej nie ma takiej, jaką była.
Świat zmienia się i zmienia... (łacińska maksyma)
i umie tak przygwoździć, aż kolana zgina,
albo przygnieść po duszność, która daje siłę.

Od dawna już z nieśmiałej harda i pyskata,
a z marzeń pozostały bujania w obłokach.
Choć nigdy nie umarła, nie mówi już: kocham -
naiwność zamieniła na ciszę. Po latach

tę ciszę też obróci wniwecz, w garstkę ziemi -
w najmniej spektakularny ślad po doświadczeniach.


4 X skomentowano:

zetbeka pisze...

Uff... to był chyba dołek w samopoczuciu :)
Wiersz zaś - świetny. Czasem emocje pomagają w tworzeniu...

zetbeka pisze...

(Co się dzieje? Piszę trzeci raz, za każdym razem mam komunikat: komentarz opublikowany; potem wchodzę - nic nie ma. Jakieś kłopoty techniczne? Wpiszę trzeci raz, więcej już nie będę próbował)

zetbeka pisze...

Oj, czuć emocje w wierszu, to chyba był psychicznie ciężki dzień...
Za to wiersz jest świetny. Emocje czasem są dobre dla twórczości, tak pozytywne, jak i... negatywne. jednak lepiej mieć te pierwsze :)

Ela Gruszfeld pisze...

Te drugie dobrze wentylować w poezji - by w zyciu smakować te pierwsze :)
Dziękuje za komentarz zostawiony pomimo kłopotów technicznych :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.