czwartek, 21 lipca 2011

E-pistoła

Piszę do Ciebie list. Wiesz, taki przeżytek - kartka, skrzypi stalówka...
Dziwne... Nie bębni klawiatura, ekran wylizuje psina - śliniąc się ożywia
scenerię. Bezużyteczna mysz bez oczu patrzy na mnie z wyrzutem.

Piszę ten list. Dziwne - nawet nie zapomniałam, jak kartka chłodzi dłoń.
Pochylam litery. Ostry kąt kursywy przecina biel.

Dziwne, że pamiętam staroświecki zapach atramentu i wiem jak zapisać emocje, nie mówiąc: dwukropek, myślnik, nawias... nakręca się nastrój, jak kiedyś w szkole. (No wiesz - ten stary budynek, w którym po raz pierwszy /cmok-cmok/  ).

Piszę, a Ty przeczytaj: czytanie tekstu ze zrozumieniem, to podstawowa
umiejętność kiedyś nabyta. Okazuje się, że nadal potrafię i nie boli kaligrafia. Czcionka kroi się jak masło.

Wszystko okazuje się proste.
Poza dotarciem na pocztę  / Login - haslo - error/ 
(!!!).


.
Pozdrawiam

Twoja

~muszka_w_sieci 


8 X skomentowano:

Anonimowy pisze...

Kochana E.
W pierwszych słowach mego listu bardzo ci dziękuję za Twój i za wieści.
Chociaż swój list chciałaś porzucić w szufladzie, to wiedz, że nie mogło Ci się to udać.
Zapomniałaś o dziwnych zdarzeniach, które od czasu do czasu mają miejsce w życiu, a których do końca pojąć? czy się da?...
Stąd moja odpowiedź na Twój list.
Może, skoro znalazłam Twój list, to znajdzie go też... przecież wiesz, do kogo pisałaś...
Kończąc tych kilka słów pozdrawiam Cię całym sercem.
Odkryłam, pewnie nie ja pierwsza, niezwykły smak czarnego napoju. Posyłam i Tobie :))))
Genoweefaa

Ela Gruszfeld pisze...

:))) Chylę czoła przed Twą sztuką epistolarską, Alinko! I serdeczne dzięki :)

andante spianato pisze...

Ellu , nie tak dawno pisałam ze 150 listów i pocztówek rocznie. Teraz maile. Bardzo pozdrawiam...

Ela Gruszfeld pisze...

znak czasów. :) cyber światek:) Pozdrawiam już w Nowym :)

andante spianato pisze...

Lubie to !

Ela Gruszfeld pisze...

Andante, buziole! :)

Aranek - Teresa Fejfer pisze...

Mnie się jeszcze te światy mieszają :) Przysięgam z ręką na sercu że wysyłam 2 razy w roku ok 20 świątecznych kartek i na to zajęcie poświęcam sporo czasu, bo bardzo się do nich przykładam. Fakt na pocztę jest nie daleko. Otrzymuję w rewanżu ok 15 więc nie jest tak źle:)))
Cóż, życie na skróty ale co się dziwić, jak nawet ksiądz proboszcz (przedstawiciel najbardziej "tradycyjnej" instytucji) korzysta z internetowych skrótów i ogłoszenia umieszcza na Stronie Parafii.
Za to koronnym prezentem ode mnie na różne okazje jest - wieczne pióro:)
Pozdrawiam Elu i dziękuję za ciekawą lekturę:)

Ela Gruszfeld pisze...

Matko, pomijajac karty pocztowe, odreczny list w kopeercie wyslalam po raz ostatni w 2006 roku!
A wiersze - nie umiem juz na kartkach - otwieram edycje i.... :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.