piątek, 18 listopada 2011

matka

pieta otwiera serce
opuszcza ramiona
załamuje ręce

płacz zawisł
suche rzęsy
i krzyk

moja madonno
matko moja
zastygłaś w kamieniu rzeźbiarza
zmartwychwstanie ruszyło głaz

rany schną na blejtramach
płótno przybite do drewna
odjęty z krzyża u twoich stóp
bezradne twoje dziecko
twój bóg

 Pieta - Michał Anioł

2 X skomentowano:

Barbara Deckert pisze...

Pięknie ujęłaś Elu.

Ela Gruszfeld pisze...

Dość dawno temu napisany, ale właśnie Wielki Tydzień. Czas kontemplacji w międzyczasie bieganiny.

Obsługiwane przez usługę Blogger.