wtorek, 15 listopada 2011

Zmęczony anioł

Żeglował Anioł
- skrzydła rozpięte wiatr porywem gnał.
Słońce się śmiało, śmiało się pięknie
- rzucało złotych refleksów blask.
W pierzastej bieli
skrzyło confetti, fosforyzował świat...
Potem chmurzaste z deszczem dni przyszły
z szarością dnia.

Skrzydła anielskie - żagle rozpięte
- targał je wichru szał.
Anioł miał w oczach światło upięte
a w duszy żal.
Za horyzontem czeka nadzieja,
lecz skąd ten szkwał?!
W piórkach starganych morskim kaprysem
blask serca drżał.

Obeschną piórka,
skrzydła do nieba
z dumą wystrzelą znów.
Anioł nie może opuszczać dłoni,
wracać do snów...
 źródło obrazka:

2 X skomentowano:

Niebieskooka pisze...

Trafił prosto do mojego serca ten wiersz
czy Elu wiesz ...pozdrawiam serdecznie !

Ela Gruszfeld pisze...

I pewnie w tym sercu mu ciepło, Basiu :) Pozdrawiam

Obsługiwane przez usługę Blogger.