niedziela, 22 lipca 2012

W rozkołysaniu

http://kultura.wp.pl/gid,14570347,galeria.html?T%5Bpage%5D=18


Ze strzępków słów zbuduję gmach
- jak one będzie niekompletny;
urwany dźwięk, dziurawy dach,
a ogród - suplementem.

Z niegramatycznych, chromych zdań
bluszczem oplotę altanę.
Odtańczę w niej bez zbędnych fraz
szamański, dziki taniec.

Gość zakołacze czasem w drzwi
zwabiony światłem w oknie.
Judasza perskie oko złe
iskrami sypnie groźnie.

Uciszy takt natrętnych nut.
Maestro: graj crescendo!
Fundament już kołysze się,
kołysze się wraz ze mną.
http://kultura.wp.pl/gid,14570347,img,14570350,kat,1011061,galeria.html

2 X skomentowano:

Anonimowy pisze...

Miły dynamiczny tekst, jakieś wolnościowe, może nieco hipisowskie symptomy przejawia. Pisze się na obejrzenie dzikiego tańca w Twoim wykonaniu, spodziewam się, że powalająco wyglądasz w ubraniu szamana:) Pozdrówka.
WO

Ela Gruszfeld pisze...

WO, Poczuciem humoru podnosisz moje morale :)Serdecznie... :)))

Obsługiwane przez usługę Blogger.