niedziela, 30 września 2012

wierszu

bukiecie naiwnych fraz
miało tobą tętnić śmiać kochać
być całą gębą szczęśliwie

pierwsza strofa zmrużyła oko
nazwałam ją przewrotną
przeciągle gwizdnęła do drugiej
 a ona popłynęła mętną chmurą
miała obłokiem w błysku słońca
załamanie aury i gwałtownie deszcz

zamieniłeś się w dreszcz choć byłeś w garści
śmiechem kochaniem z pełną gębą domniemanych szczęść

wymykasz się wyślizgujesz
a ja czytam zdumiona pointą bezradna
bo samo życie wpisało się w dżdżysty dzień

0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.