środa, 27 lutego 2013

do diabła, czyli ars amandi

nie potrafię, no i nie chcę o miłości
pisać słodko, że aż lepi się pagina.
sypię zatem w wersy małą szczyptę soli
i dolewam nieco wytrawnego wina.

dla szczególnych jej smakoszy nuta przypraw
- pikanterii garstka: pepper i papryka.
niech ślinianki odurzone bukietami
przysięgają, że to właśnie je zachwyca.

niemniej w kuchni - jak to w kuchni - różnie bywa;
jak z miłością, nieco wyżej wzmiankowaną,
- w garze zmiesza diabeł strawę swym ogonem
i goryczy doda w niedogotowane.

jak mam tedy tym kochaniem - trochę gorzkim
podjąć gości, którym cymes się zamarzył?
może deser podać, miast głównego dania?
no a diabeł niechaj wcina, co uwarzył!


niedziela, 24 lutego 2013

Limeryki obcokrajowe

A to była Bella Donna 

Zamieszkały w Wenecji Gondol Jerzy
dnia pewnego się porządnie zaperzył.
Pewna donna go spławiła
kanałami, no i finał!
Zakotwiczył ostatecznie w Sandomierzu.


 Romantyk

Paryżanka miała męża kretyna
- co noc dla niej wszyskie róże wycinał
w botanicznym ogrodzie.
W domu zaś pewien złodziej
zacne rogi mu w tym czasie przypinał.

 Bizneswoman

Z Manhattanu kobieta sukcesu
zapomniała własnego adresu.
Bo interes w rozruchu,
przyszło więc spać na bruku...
Mały defekt myślowego procesu?

sobota, 23 lutego 2013

Ona wraca z nawiązką

W albumach mam wasze dziecięce uśmiechy.
Ciąg zabaw i Gwiazdek, Urodzin i ról
Z przedszkolnych Choinek. Studniówki i koncert...
Tu marszczy się nosek, tam dumny jak król.

W albumach przeglądam wesołe miasteczka,
Wycieczki i scenki - historie sprzed lat.
Nie wierzę, że dzisiaj dorosłe już brzdące..!
Na chwilę w albumie zatrzymał się czas.

Choć płynie z nostalgią; choć nowe ujęcia
Wyławia obiektyw, a sesja wciąż trwa,
Znów mogę powracać wzruszoną pamięcią
I znowu przeżywać do łez każdy kadr.

Cóż, dzisiaj daleko; weekendy i Święta
Sposobność mi dają, by objąć móc was.
Zmieniają się role na zdjęciach - tych nowych
- wy w trosce o matkę - oparcie w was mam.

Ślę ukłon do losu, dziękuję z powagą
Za hojność, obfitość, za szczególny dar
- za plony miłości przed laty zasianej.
Za słowa najprostsze: bardzo kocham was..!

poniedziałek, 18 lutego 2013

mocno przyciągnij



nie wiesz jak bardzo ciąży
nieważkość w moim kosmosie
zaplątana w matematyczny porządek
jednostajnego ruchu po orbitach
bezładnie płynę pomiędzy

imaginuję światy pełne korzeni
to niezły grunt dla marzeń
o mlecznej asfaltowej drodze
zwodzi prosto do ciebie
do siebie
spod najciemniejszej z gwiazd

Nieważkość - aseptyczny
www.fotorecenzja.pl


piątek, 15 lutego 2013

Wybrałeś

Wyborów nie da się anulować
- parafowane tuż pod: "stanowczo".
Data w raptularz wrosła jak zadra.
Nie ma odwrotu.

Kiedyś był taki czas, zanim czyny
Sankcjonowały prawomocnością.
Załkały  słowa: "będę na zawsze"
Echem przeszłości.

Dwie strony faktu niczym moneta,
Rzucona lekko, na sztorc nie spada.
Nie zawróciłeś w porę z podróży
W tryb dokonany.

I już nie wrócisz, i "my" nie zagra
W tonacji szansy na rozwój zdarzeń.
Reszka i orzeł wrogo, plecami
Na grobie marzeń.

wtorek, 12 lutego 2013

lover-story.com.pl




Opowiem państwu na faktach story,
U której źródeł leżą amory.
Powiecie pewnie, że fakty - blaga!
Niemniej rozpocznę. Zatem: uwaga!

Niniejszym prolog wstawię w opowieść,
Nim ją rozwinę i pójdę sobie.

Żyła rodzinka w niewielkim mieście
- rodzice, dzieci, no i pies jeszcze.
Wiedli przeciętne - normalne życie
- na pozór wszystko szło znakomicie.

Nie pytaj z góry, mój czytelniku,
W czym tkwi ambaras. Brnę do meritum.

Mieścina mała, zwyczajni ludzie.
A jednak! Nie daj zwieść się ułudzie.
W domku tych właśnie obywateli
W "na świat okienku" niczym w kipieli...

Wrzało po cichu, nocą w sekrecie,
Gdy spała żona i spały dzieci.

Pan mąż wzorowy - rodziny głowa,
Starannie w sieci dobierał słowa
W stylu: samotny miś, rozwiedziony,
Co na Sympatii szuka... No, żony!

Dość ma podobno pustki, a wolny!
Dobiera zatem panie dowolnie.

Portale w sieci - seksi, randkowe..,
Matrymonialne, stare i nowe...
Cichaczem długo ten sport uprawiał
- zaczął w swe bujdy wierzyć jak w prawdę.

Co tydzień jeździł w biznes - wyprawy
- tam w procederze nabierał wprawy.

Niejedna ufnie, o szczęściu marząc
Dała mu siebie, chcąc do ołtarza.
Wyrywał wszystkie naiwne łanie
I muszę przyznać - miał niezłe branie.

Zważcie: gdy długo coś się upieka,
Po pewnym czasie nauczka czeka.

Zapomniał misio o ostrożności
I jął mniej czujnie "pogrywać w kości",
I wyszły na jaw nicki, loginy...
Zdobyła żona dowody winy.

Nim dotrę wkrótce do story puenty,
Powiem, że uznał sąd argumenty.

Żona jest dzisiaj panną z odzysku
I chce z kretesem zapomnieć wszystko:
Maile i fotki, lata małżeństwa...
Wspólne historie, iluzję szczęścia.

I chcę też ostrzec panie, że w sieci
"Wolni" miewają żony i dzieci.
środa, 6 lutego 2013

do rąk własnych

piszę list do niczego
adresowany do nikogo
czytaj zatem z niego
kręgi na wodzie
te znaczące choć bez znaczenia

piszę do nikogo
- znikąd a może zewsząd
gdzie nie znajduję właściwego kodu

zmienna jak IP
odmieniam niczyje imiona
symulując gorliwie apostrofy

liryczna niczym podmiot
jak przedmiot wyszacowana
bezkarnie konfabuluję
ubrana jedynie w awatar
login ID usera

do potrzeb dobieram personalizację
personifikuję ożywiam i stwarzam
twarze pełne oczu
oczy pełne zrozumienia

plus - minus

kręgi znaczące i te bez znaczenia


sobota, 2 lutego 2013

dlaczego? dlatego!

bo te wszystkie zakochania i miłostki
(bez kozery rzucę nawet zgrzyt: miłości)
po to tylko się zdarzają, proszę pana,
aby wiersz przenikał smutkiem - aż do kości.

one wszystkie - niespełnione i zdradzone,
urodzone z rozczarowań, czytelniku
- te co w wierszach nostalgiczne mają loty,
no a w życiu uziemiane przy kielichu;

te dopiero się w poezjach wypełniają!
że aż kapie rzewnie z wersów na bambosze!
no bo po co komu miłość zmarnowana?
niech pan powie, proszę pana. bardzo proszę.

gdy logiki nie znajduje się w cierpieniach
porzuconej albo świeżo zdradzonego,
to alibi dla tęsknoty trzeba znaleźć
i napisać coś na złość... wiekopomnego!

będzie żyła chociaż w słowach jakaś wartość
- utracona i bezzwrotna - z exlibrisem...
przetrwa miłość zapomniana z racji nowej
- tej szczęśliwszej, którą celebruje cisza.

Obsługiwane przez usługę Blogger.