czwartek, 4 kwietnia 2013

pytam, więc jestem?

ile jeszcze mam wieczorów,
bez snu nocy, ściemnień nieba?
ile dni ubranych w szary,
skromny pejzaż?

ile razy tuż nad ranem
zbudzę strachy? zadrżą ręce.
i czy zdołam obłaskawić
jakieś szczęście?

choćby małe - jak okruszek
- takie zgoła nieporadne,
pełne obaw, że mi znowu
w czort przepadnie!?

ile błysków jeszcze w oczach
mi zapalisz, ślepa karmo?
ilu ludzi mi zabierzesz
bym na czarno 

w korowodzie? potem znowu
w przeznaczonym zabieganiu.
ilu jeszcze się nie oprę
zaniechaniom?

grzechom pychy i pokorze,
pogodzeniom, buntom, dumie?
skoro znowu obudzona,
zatem umiem

odgadywać cel przed sobą?
liczyć straty i planować,
wpisać w kajet bilans zdarzeń,
ubrać w słowa.

niech nabiorą sensu w brzmieniach.
niech melodią się potoczą,
szamańskimi zaklęciami,
w których ojciec,

babcia, ciotki i sąsiadka,
przyjaciele - dziś anioły...
nawet darek, no i baśka,
 choć wybrali

sami datę i godzinę...
ile razy znicz zapalę,
ile razy właśnie do nich
się wyżalę?

czy wybaczy te pytania,
ten co karą, bądź nagrodą?
podsumuje mnie sumiennie,
zliczy słowa.

zbiór uczynków i nadzieje,
przeplecione zwątpieniami.
w chwili, w której ważne tylko,
co za nami.

2 X skomentowano:

Anonimowy pisze...

haha... szukam, więc jestem :)nasumi

Ela Gruszfeld pisze...

Nasumi, ujęłabym to inaczej - znajduję, więc jestem :))))

Obsługiwane przez usługę Blogger.