czwartek, 6 czerwca 2013

nie mnie?

co mnie dotyka, to i dotyczy,
więc nie domykam tych dotknięć ciszą.
kto milczy, zgodę i przyzwolenie
daje na dotyk i dotyczenie.

pod powiekami nie skryję faktu
- tyka co dotknie, nie ma antraktu.
bije po oczach, wybija ze snu,
choćby wyzute ze "mnie" w kontekście.
http://pytamy.pl/query,znieczulica,szukaj.html?smclgnzlticaid=610b84

2 X skomentowano:

Andrzej - Art Klater pisze...

Spoj­rze­nia ut­kwione w przestrzeni,
twarze bez wy­razu jakieś,
niczym lo­dow­ce mroźne.
Wys­tar­czy jed­nak je­den czuły dotyk,
by te lodowce
zmieniły się w wyp­lu­wające lawę wulkany (justlife)

W erze sztucznych pe­nisów, nad­muchi­wanych la­lek i panienek na telefon, de­likat­ny do­tyk wy­daje się czymś tak wstyd­li­wym, że aż na­wet nieprzyzwoitym.

dotykam czule acz zdecydowanie, z pełną premedytacją

Anonimowy pisze...

ja nie chciałem Cię dotknąć osobiście :))) nasumi

Obsługiwane przez usługę Blogger.