czwartek, 9 stycznia 2014

na chłodno

jeszcze jeden papieros przy kawie i necie
zaraz idę napalić w piecu bo zima
i czujnik od centralnego straszy

wierszydła na plikach a przecież
mogłam w kajetach na rozpałkę -
takie marnotrawstwo grzewczego potencjału

zacieram ręce i chucham na zimne wojny
w których (o dziwo!) argumenty były gorące
że aż parzyły (parzyły – też dziwne słowo
skojarzone z parą albo
rozbijające się o liczbę mnogą –
czytanie zależne od kontekstów –
łączenia/ wyparowania/ kaleczenia
siłą żywiołu)

idę rozpalić w piecu
rozwinę (frazeo)logiczny związek
„ni ziębi ni grzeje” w (nie)dojrzałą frazę
„to zmrozi co nadto rozgrzeje”


2 X skomentowano:

Andrzej - Art Klater pisze...

Pół papierosa,
dieta przed pierwszym
śpia bajkppisarze
śnią bajkożercy
a na ziemi pokój w niebiesiech do grzmotu
amen

Z utęsknieniem, Eluś, czekam na jakiś Twój zacny felieton. A starucha jak nie odwiedzasz, tak nie odwiedzasz... Smutno mi!
kusiki

Ela Gruszfeld pisze...

Klaterku, przepraszam.... Coś na pocztę Tobie podeślę - opowiadanie. Nie gniewaj sie ...
Serdecznie, jak zawsze, pozdrawiam.

Obsługiwane przez usługę Blogger.