czwartek, 20 lutego 2014
Skype me!
Mówisz, że nie wypada. A ja ci powiem, że i owszem. Wypada. Wszystko mi wypada, bo w moim wieku, to fiu, fiuuuu...!
Jaki wiek? Mam, koleś, sto pięć lat! A ten avatar to taka ściema, żeby podpuszczać, choć... hmmm.... popuszczam, bo w tym wieku zaworki już nie te. No i mnie wszystko wypada. Rozumiesz? Wszystko! Zęby, włosy, z rąk leci też. No dosłownie wszystko! Cycki już dawno opadły i powieki. I nie pomoże ani wizaż, ani plastyka. Tylko avatar. Tylko avatar.
A ci poeci to myślą, że jestem dżaga!!! A ja prędzej Baba Jaga! Wiedźminka! Babinka... Jeden to mi kiedyś napisał: żabciu. No to go zapytałam, czy sugeruje tym królewnę. A on zapytał: A dasz się pocałować? No to mu pozwoliłam. I wskazałam gdzie...
No to co, że nie wypada? Już ci mówiłam – mnie wszystko wypada. Ale najlepszy numer był na weselu prawnuczka, jak mi proteza wypadła – i do rosołu! I chlup! I było wesoło, bo w moim wieku to i demencję wypada udawać, bo kto uwierzy, że we łbie jeszcze ho, hoooo...!
A żona prawnuczka (idiotka) to mi w prezencie z wakacji przywiozła Lecytynę! No to wypadła z hukiem, bo wypadało w końcu zapytać: Kawa? Herbata? Płaszcz? Tak pędziła po schodach, że się rozpłaszczyła! Wariatka! Mnie?! Lecytynę?! A ona co? Co ona pamięta? Ja to nawet Pierwszą Wojnę! A ona?! No co ona?! Siusiumajtka!
Ale ukradnę jej fotkę. Taką w mini. Będzie niekiepski avatar! A jak go jej pokażę na portalu...! Że nie wypada? Staruszkom wszystko wypada.
Wypadam teraz, bo się z kumplami umówiłam na pokera. Smarkacze! Oszukują, a ja udaję, że mam zaćmę. I też oszukuję. I wygrywam! Z czasem. Wszystko wypada. Wpadaj czasem – skype me! Następnym razem włączę kamerkę, chi chi...!
Uwaga: Wszelkie podobieństwo..., to niepodobieństwo!!! :))))
Jaki wiek? Mam, koleś, sto pięć lat! A ten avatar to taka ściema, żeby podpuszczać, choć... hmmm.... popuszczam, bo w tym wieku zaworki już nie te. No i mnie wszystko wypada. Rozumiesz? Wszystko! Zęby, włosy, z rąk leci też. No dosłownie wszystko! Cycki już dawno opadły i powieki. I nie pomoże ani wizaż, ani plastyka. Tylko avatar. Tylko avatar.
A ci poeci to myślą, że jestem dżaga!!! A ja prędzej Baba Jaga! Wiedźminka! Babinka... Jeden to mi kiedyś napisał: żabciu. No to go zapytałam, czy sugeruje tym królewnę. A on zapytał: A dasz się pocałować? No to mu pozwoliłam. I wskazałam gdzie...
No to co, że nie wypada? Już ci mówiłam – mnie wszystko wypada. Ale najlepszy numer był na weselu prawnuczka, jak mi proteza wypadła – i do rosołu! I chlup! I było wesoło, bo w moim wieku to i demencję wypada udawać, bo kto uwierzy, że we łbie jeszcze ho, hoooo...!
A żona prawnuczka (idiotka) to mi w prezencie z wakacji przywiozła Lecytynę! No to wypadła z hukiem, bo wypadało w końcu zapytać: Kawa? Herbata? Płaszcz? Tak pędziła po schodach, że się rozpłaszczyła! Wariatka! Mnie?! Lecytynę?! A ona co? Co ona pamięta? Ja to nawet Pierwszą Wojnę! A ona?! No co ona?! Siusiumajtka!
Ale ukradnę jej fotkę. Taką w mini. Będzie niekiepski avatar! A jak go jej pokażę na portalu...! Że nie wypada? Staruszkom wszystko wypada.
Wypadam teraz, bo się z kumplami umówiłam na pokera. Smarkacze! Oszukują, a ja udaję, że mam zaćmę. I też oszukuję. I wygrywam! Z czasem. Wszystko wypada. Wpadaj czasem – skype me! Następnym razem włączę kamerkę, chi chi...!
Uwaga: Wszelkie podobieństwo..., to niepodobieństwo!!! :))))
kategoria:
Cykl monologów: Skype me!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kategorie
- a tak plagiatuja!!!!!!!!! (1)
- absurdalia (13)
- aforyzmy (9)
- autorskie recytacje (4)
- bajkolandia - wiersze da dzieci (10)
- Cykl liryczny "Mój świecie" (7)
- Cykl monologów: Skype me! (17)
- cykl: Trudne kobiety (10)
- erekcjato (7)
- fraszki (8)
- limeryki (22)
- lirycznie z rymem (168)
- proza (32)
- Przeklad(y) (5)
- recenzje - słowa wstępne (2)
- satyrycznie z rymem (40)
- tautogram (5)
- teksty piosenek (41)
- villanella (5)
- w miniaturze (59)
- wiersze wolne i białe (213)
- z rymem (53)
Archiwum
- czerwca (1)
- września (3)
- lutego (2)
- kwietnia (1)
- marca (1)
- października (2)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (1)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (13)
- grudnia (8)
- listopada (12)
- października (14)
- września (18)
- sierpnia (14)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (9)
- lutego (2)
- stycznia (3)
- grudnia (1)
- listopada (4)
- października (1)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (7)
- czerwca (11)
- maja (10)
- kwietnia (33)
- marca (21)
- lutego (6)
- stycznia (11)
- grudnia (13)
- listopada (6)
- października (12)
- września (11)
- sierpnia (20)
- lipca (10)
- czerwca (1)
- maja (13)
- kwietnia (19)
- marca (17)
- lutego (17)
- stycznia (16)
- grudnia (11)
- listopada (2)
- października (1)
- września (8)
- lipca (1)
- czerwca (8)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (7)
- lutego (8)
- stycznia (14)
- grudnia (12)
- listopada (13)
- października (10)
- września (10)
- sierpnia (1)
- lipca (8)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (10)
- marca (17)
- lutego (4)
- stycznia (10)
- grudnia (12)
- listopada (8)
- października (17)
- września (28)
- sierpnia (6)
- lipca (5)
- czerwca (11)
- maja (15)
- kwietnia (59)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
6 X skomentowano:
Suuuuuuuuuper Elciu, ale masz zadziorne pióro i beczkę humoru. Doskonały tekst,nadaje się na kabaretową scenę. Pisz takie, bo z radochą się czyta.
A u nas, tam, na "folwarku zwierzęcym" są też takie wynalazki: mamusia z avatarem córki, on sprzed wieków... itd.
:))))) Basiu, wynalazki przejawem postępu? :))))))))) hahaha. No pewnie będzie monologowa kontynuacja, bo trochę pomysłów na nią mam :)
Baardzo Elu na tak:) Tylko kurde-molek dlaczego sypiesz te wszystkie sekretne historie:))))))))))))) Nie jeden wielbiciel sie rozmyśli, jak pomyśli:)
Fajne masz pióra - piszę w liczbie mnogiej bo i to poetyckie i to prozatorskie:)
Tereniu, Piórka to mnie się kojarzą z Kabaretem Olgi Lipińskiej - no wiesz, gdzie :)))))
O nie ! Elu, ja miałam na myśli zupełnie inne upierzenie -pięknych ptaków które śmigają najwyżej na literę "O" :) )
Terenia - ornitolog! ;))))
Prześlij komentarz