czwartek, 13 marca 2014

Razem

Rzekłbyś, szczególnie dobrana para;
razem jak Kajus i Kaja.
Dziarsko przed ołtarz, w podróż poślubną
 za ręce. Flesze błyskają.

Potem, wciąż wspólnie, choć naprzeciwko
rzucają twarde dowody.
Na sali rozpraw znów oko w oko -
razem - żądają rozwodu.

Znosili społem dole, niedole.
A życie dawało w pięty!
Dzisiaj też znoszą... małżeńską wspólność.
On wręcza jej alimenty

Ona mu w zamian wniosek o podział
(bo przecież wiele łączyło).
Majątek wzrastał i rosły dzieci...
Kurczyła się tylko miłość.

Bywało: sądził, ona sądziła..,
że razem na stare lata...
Na ławce w parku.., na zdrowie ziółka...
Sączą dziś smak adwokata.

2 X skomentowano:

Barbara Deckert pisze...

...i coraz więcej takich poszarpanych życiorysów - niestety.
Potrafisz Elciu:))

Ela Gruszfeld pisze...

ąż w końcu ludziom odechce się ślubować, Basiu. Pozdrawiam Cię. :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.