poniedziałek, 5 maja 2014
nocne bujdy
nie wiedzieć czemu, gdy podparła głowę dłońmi,
łóżko z pościelą wirowało, spadał sufit.
żyrandol tańczył, pająk muchę bałamucił.
zza chmury wyjrzał księżyc jeszcze nieprzytomny.
noc dojrzewała, grafit wnikał w każdy szczegół,
gdy opierała głowę dłońmi o zdumienia,
a blady księżyc w puklach włosów mieszał cienie
i w pajęczynę zaplótł srebrną nić - jak klejnot.
na dzwonkach zagrał kloszard - muzyk arię wiatru,
gdy opierała głowę, kiedy sufit spadał.
na pajęczynie pająk z muchą igrał nadal.
ona, wtulona w chłód pościeli z adamaszku.
a wiatr jej grał wciąż kołysankę – bujdę nocy.
między firanki drapowania ciskał nuty.
księżyc zza chmury w pościel wdzierał się – zepsuty,
błądził po włosach i lubieżnie zerkał w oczy.
tak aż do rana, aż do brzasku, aż do skutku,
który się rozprysł o promienie słońca. przepadł.
zniknął księżyca - podglądacza - nocny nietakt
i takt muzyki wiatru też utonął - w smutku.
łóżko z pościelą wirowało, spadał sufit.
żyrandol tańczył, pająk muchę bałamucił.
zza chmury wyjrzał księżyc jeszcze nieprzytomny.
noc dojrzewała, grafit wnikał w każdy szczegół,
gdy opierała głowę dłońmi o zdumienia,
a blady księżyc w puklach włosów mieszał cienie
i w pajęczynę zaplótł srebrną nić - jak klejnot.
na dzwonkach zagrał kloszard - muzyk arię wiatru,
gdy opierała głowę, kiedy sufit spadał.
na pajęczynie pająk z muchą igrał nadal.
ona, wtulona w chłód pościeli z adamaszku.
a wiatr jej grał wciąż kołysankę – bujdę nocy.
między firanki drapowania ciskał nuty.
księżyc zza chmury w pościel wdzierał się – zepsuty,
błądził po włosach i lubieżnie zerkał w oczy.
tak aż do rana, aż do brzasku, aż do skutku,
który się rozprysł o promienie słońca. przepadł.
zniknął księżyca - podglądacza - nocny nietakt
i takt muzyki wiatru też utonął - w smutku.
Akt "Sen o wolności" źródło: http://www.brzozowska-art.pl/ |
kategoria:
lirycznie z rymem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kategorie
- a tak plagiatuja!!!!!!!!! (1)
- absurdalia (13)
- aforyzmy (9)
- autorskie recytacje (4)
- bajkolandia - wiersze da dzieci (10)
- Cykl liryczny "Mój świecie" (7)
- Cykl monologów: Skype me! (17)
- cykl: Trudne kobiety (10)
- erekcjato (7)
- fraszki (8)
- limeryki (22)
- lirycznie z rymem (168)
- proza (32)
- Przeklad(y) (5)
- recenzje - słowa wstępne (2)
- satyrycznie z rymem (40)
- tautogram (5)
- teksty piosenek (41)
- villanella (5)
- w miniaturze (59)
- wiersze wolne i białe (213)
- z rymem (53)
Archiwum
- czerwca (1)
- września (3)
- lutego (2)
- kwietnia (1)
- marca (1)
- października (2)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (1)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (13)
- grudnia (8)
- listopada (12)
- października (14)
- września (18)
- sierpnia (14)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (9)
- lutego (2)
- stycznia (3)
- grudnia (1)
- listopada (4)
- października (1)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (7)
- czerwca (11)
- maja (10)
- kwietnia (33)
- marca (21)
- lutego (6)
- stycznia (11)
- grudnia (13)
- listopada (6)
- października (12)
- września (11)
- sierpnia (20)
- lipca (10)
- czerwca (1)
- maja (13)
- kwietnia (19)
- marca (17)
- lutego (17)
- stycznia (16)
- grudnia (11)
- listopada (2)
- października (1)
- września (8)
- lipca (1)
- czerwca (8)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (7)
- lutego (8)
- stycznia (14)
- grudnia (12)
- listopada (13)
- października (10)
- września (10)
- sierpnia (1)
- lipca (8)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (10)
- marca (17)
- lutego (4)
- stycznia (10)
- grudnia (12)
- listopada (8)
- października (17)
- września (28)
- sierpnia (6)
- lipca (5)
- czerwca (11)
- maja (15)
- kwietnia (59)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
4 X skomentowano:
Elu mam mieszane uczucia, bo wiersz podoba mi się bardzo, bardzo,bardzo - Wiesz! Tylko wyjaśniło mi się dla kogo on mnie opuścił - jak to kto? Księżyc ! Jak dla Ciebie, to nie wesoło dla mnie:)) No ale jak się takie wspaniałe wiersze pisze, w dodatku z nim w głównej roli to nie dziwota:)
Pozdrawiam pięknie pod pięknym wierszem:)
Bardzo smutny wiersz Elu, ale bardzo piękny. Łysy, jak widać towarzyszy w takich trudnych, życiowych chwilach.
Tereniu już wiesz, gdzie się pałęta ten powsinoga...:)
Wiem Basiu:) Dla mnie ten wiersz nie jet smutny - jest srebrno - melancholijny:)
No raz jeszcze powiem bardzo mi się podoba - bardzo ( po stokroć) Taki, dla mnie też:)
Dziewczyny, dziękuję Wam za dobre słowo.
Tereniu, a ten łysy jest podzielny - dla wszystkich go wystarczy, bo on w nijakie konfiguracje własnościowe nie wchodzi :) Dobrej Wam, księżycowej... :))
Prześlij komentarz