wtorek, 23 września 2014

wstążka

był czas gdy miałam piękne maje -
pełne spokoju i uniesień.
chyba skradzione, skoro teraz
wiatrem wydziera je z rąk wrzesień.

wracają śmiechy krzywym echem
obrazy łzawią - łzotok dręczy.
skradzione chwile się bujają
na dwóch biegunach obcej tęczy,

która też chyba przez pazerność
do rąk kleiła się, jak ciasto.
chciałam ją schować do kieszeni,
lecz tylko kieszeń była własna.

no i została. tęcza przeszła.
prawem kaduka chciałam posiąść
siedem kolorów rozbujanych?
chociaż nie chciały ze mną osiąść,

wolne jak myśli rozhulane;
jak wiara, której brak pokory;
nadzieja nie znająca miary
i wiatr gnający w dal po polach.

na własność - paproch w tej kieszeni,
pacnięty różem i błękitem.
i jeszcze ręka pełna obaw,
że za dzierżawę przyjdzie kwitek

z roszczeniem spłaty. z odsetkami.
może też pozew o nawiązkę
za nazbyt długi byt z chwilami,
które wiązałam marzeń wstążką.

5 X skomentowano:

Aranek - Teresa Fejfer pisze...

Nie przyjdzie Elu żaden kwitek - masz wszystkie ewentualne grzechy darowane za takie piękne wiersze - więc pisz, pisz, pisz i śpij spokojnie. Twoja tęcza chyba jeszcze ma ochotę się zapalić wszystkimi kolorami i wybuchnąć wielkim fajerwerkiem ! Bardzo Ci tego życzę Elu , bo mam wrażenie że wiersz osobisty.
Pozdrawiam pięknie :)

Ela Gruszfeld pisze...

Pozdrawiam, Tereniu. :)

Izabella Grzegorzewska Frey pisze...

Elu ,jeszcze nie jeden piękny maj przed Tobą :)

Ela Gruszfeld pisze...

:) Mam nadzieje, Iza :)

Andrzej - Art Klater pisze...

Lubię maje, czewce, lipce,
Gdy pogoda gra jak skrzypce,
Lecz nie lubi stary piernik,
Kiedy w maju jest październik!!!

Zapraszam Cie, Eluś, na mój dramatopisarski debiut - opublikowałem juz dwie sceny...
kusiczki

Obsługiwane przez usługę Blogger.