wtorek, 24 lutego 2015
CZAS (swobodny przeklad, mojego autorstwa, utworu "TIME" - PINK FLOYD)
Marnujesz czas, gubi się godzin dar - ślady szans.
W zasiekach dni czekasz, by ktoś pokazał ci drogę,
w miasteczku, gdzie od lat tracisz swój czas, cenny czas.
Dość leżenia w blasku słońca
lub wlepiania oczu w deszcz.
Jesteś młody, życie długie,
zanim zakołacze śmierć.
Przeminie dziesięć lat -
odkryjesz je jak bilans strat,
bo nie powiedział nikt,
gdzie biec i kiedy start.
Biegniesz więc, biegniesz więc, słońca chcesz, gonisz je, lecz zachodzi.
Pędzi co tchu i za plecami jest znów.
Właściwie jest takie samo, lecz ty coraz starszy.
Oddechu mniej mówi, że bliżej kres.
Lata się skracają, kurczą;
kurczy się na życie czas.
Nie da się wypełnić planów,
choć na kartce drobny mak.
Pozostaje czarna rozpacz;
po angielsku umknął dzień.
Czas upłynął, koniec pieśni -
do dodania coraz mniej.
Dom, znowu dom.
Tak lubię być w nim, kiedy ziąb,
gdy zmęczony wracam doń,
przy kominku ogrzać chłodną dłoń.
A z oddali słychać dźwięk
bicia serca dzwonu w spiż -
każe na kolana paść
wobec zaklęć, które niesie czas.
kategoria:
Przeklad(y)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kategorie
- a tak plagiatuja!!!!!!!!! (1)
- absurdalia (13)
- aforyzmy (9)
- autorskie recytacje (4)
- bajkolandia - wiersze da dzieci (10)
- Cykl liryczny "Mój świecie" (7)
- Cykl monologów: Skype me! (17)
- cykl: Trudne kobiety (10)
- erekcjato (7)
- fraszki (8)
- limeryki (22)
- lirycznie z rymem (168)
- proza (32)
- Przeklad(y) (5)
- recenzje - słowa wstępne (2)
- satyrycznie z rymem (40)
- tautogram (5)
- teksty piosenek (41)
- villanella (5)
- w miniaturze (59)
- wiersze wolne i białe (213)
- z rymem (53)
Archiwum
- czerwca (1)
- września (3)
- lutego (2)
- kwietnia (1)
- marca (1)
- października (2)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (1)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (13)
- grudnia (8)
- listopada (12)
- października (14)
- września (18)
- sierpnia (14)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (9)
- lutego (2)
- stycznia (3)
- grudnia (1)
- listopada (4)
- października (1)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (7)
- czerwca (11)
- maja (10)
- kwietnia (33)
- marca (21)
- lutego (6)
- stycznia (11)
- grudnia (13)
- listopada (6)
- października (12)
- września (11)
- sierpnia (20)
- lipca (10)
- czerwca (1)
- maja (13)
- kwietnia (19)
- marca (17)
- lutego (17)
- stycznia (16)
- grudnia (11)
- listopada (2)
- października (1)
- września (8)
- lipca (1)
- czerwca (8)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (7)
- lutego (8)
- stycznia (14)
- grudnia (12)
- listopada (13)
- października (10)
- września (10)
- sierpnia (1)
- lipca (8)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (10)
- marca (17)
- lutego (4)
- stycznia (10)
- grudnia (12)
- listopada (8)
- października (17)
- września (28)
- sierpnia (6)
- lipca (5)
- czerwca (11)
- maja (15)
- kwietnia (59)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
7 X skomentowano:
Trudny tekst, ciekawie poprowadzony. Nie porównuję z oryginałem, nie znam. Oceniam więc tylko sam polski tekst...
Jeden wers mnie zastanawia: "Oddechu mniej mówi, że bliżej kres". Czy to literówki, czy nie miało być: "Oddech mnie mówi, że bliżej kres"? Czy też jest dobrze, tylko nie rozumiem przesłania?
PS. Zaśpiewałem "mruczando" tłumaczenie, przy odtwarzaniu oryginalnej muzyki - dobrze, rytmicznie utrzymane. Dla mnie więc - ładnie. Pozdrawiam tłumaczkę :)
:))) Tłumaczka - to brzmi dumnie! :)
Co do tej wspomnianej wątpliwej frazy - gdyby bez inwersji, chodziło mi o to, że - mniej oddechu (płytszy oddech), świadczy o tym, że człowiek sie zbliża do nieuchronnego. Może wyrazilam to niezbyt precyzyjnie. Jeszcze tę frazę sprbuje przepracować :)
Dziekuje Ci za opinię, Zdziśku i pozdrawiam :)
Ok, poczekam, zobaczymy, czy może wreszcie zrozumiem... prosty człek ze mnie, gdzie mi tam wzlatywać ku zrozumieniu inwersji ;)
No Proszę Pana! Skromność bezprzykładna ;) Prosze z nią nie przesadzic :)))
Wolę bliżej ziemi się poruszać... przy upadku mniej bolesny jest ;)
Tere fere - jak to było o uciekaniu w górę? Na Parnas? ;)
Prześlij komentarz