czwartek, 26 lutego 2015

do repasacji?

gdy po uszy mam powagi,
puszczam oczko i humor jest - nagi!


kosztowna nieco ta metoda -
oczko w pończoszce - wymierna szkoda.
może się znacznie rozprzestrzenić,
ale powtarzam sobie - to nic.

to ledwie lycra, więc tandeta,
a nagi humor - żaden niefart.
więc wprawiam w ruch przeponę, szczękę
i obiecuję, że nie pęknę.


grunt: nagi humor, żabi rechot.
puszczone oczko w echo… e, cho…!

0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.