wtorek, 21 kwietnia 2015
e-wszystko
Przetarł monitor. Jpg nowiutkiego certyfikatu!
Tyle godzin, dni wnikliwego analizowania witryn, portali społecznościowych, tematycznych, randkowych...! Nieprzespane noce i ta nowa choroba - chorpor! Ale było warto! Nawet koszt e-szkolenia i mozolne próby studiowania najcięższych sieciowych przypadków, nie poszły na marne.
Najciekawsze były wielokrotne tożsamości i e-psychodramy, w których raz był lizodupem, a za chwilę najgrubszego kalibru trollem, hejterem. Prowokował, wywoływał e-harce i netowe końce świata. Z pozoru tylko nie powiązane ze sobą.
Najlepsze były panienki z blogów. Po wrogich desantach na ich pamiętniczkach, z mimoz piszących ckliwe melodramaty przeobrażały się w kąśliwe suki z ulicznego happeningu. Sypały rynsztokowymi latynizmami i podwórzowymi zwrotami w stylu: "pier...l się, frajerze!" Zaiste - blogi były najlepszymi warsztatami dla rozgryzania dwoistości natur. Anonimowość zbierała tu żniwa poczucia bezkarności z jednoczesnym dążeniem do nietykalności; poczucia krzywdy z totalnym brakiem poczucia winy. Mechanizm empatii kwitł! TeWuA ocierało łzy z oczu zapłakanej - lewą ręką. Prawą brało zaś za pysk antagonistę, który chusteczkami Zewa Softis szykanował autorkę tekstu o niespełnionej miłości jej kota do suki sąsiadów. TeWuA wrzało, syczało, kąsało... W końcu cichło - po kilku najazdach na ich podwórka.
Na poetyckich też bywało ciekawie. Wystarczyło wyszukać taki portal, na którym moderatorzy spali. Albo taki, gdzie nikt nie moderował. Niezła jazda! Ciekawy avat, oryginalny nick, seria ogranych komentarzowych (najlepiej krytycznych) zdań i... poeci nie wytrzymywali ciśnienia. Ciskali...! Czym się dało - spod pióra - jak w Kabarecie Olgi Lipińskiej. Kwitła inspiracja, a wierszykom spod smyka urastał pazur.
Certyfikat powędrował właśnie w załączniku do zaprzyjaźnionych e-terapetów.
Teraz tylko wyszukać fotę ładnej e-kozetki i podróż w www.terapia.siedz!!! www.e-psychol.com!!!
Wszystko na oścież...! Można być aniołem, można i diabłem! Diagnozować! Leczyć! Prognozy... Terminalne wyroki. Wszystko... Tylko zarejestruj się, zaloguj. Dobiorę się. Nieważne, kim jesteś - kobietą /mężczyzną/ hermafrodytą... Rozdziewiczę, albo rozprawiczę... Z lubością, z podłością... - z wzajemnością, przyjemnością. Na kozetce.
Wybrałem domenę - e-wszystko.
Najciekawsze były wielokrotne tożsamości i e-psychodramy, w których raz był lizodupem, a za chwilę najgrubszego kalibru trollem, hejterem. Prowokował, wywoływał e-harce i netowe końce świata. Z pozoru tylko nie powiązane ze sobą.
Najlepsze były panienki z blogów. Po wrogich desantach na ich pamiętniczkach, z mimoz piszących ckliwe melodramaty przeobrażały się w kąśliwe suki z ulicznego happeningu. Sypały rynsztokowymi latynizmami i podwórzowymi zwrotami w stylu: "pier...l się, frajerze!" Zaiste - blogi były najlepszymi warsztatami dla rozgryzania dwoistości natur. Anonimowość zbierała tu żniwa poczucia bezkarności z jednoczesnym dążeniem do nietykalności; poczucia krzywdy z totalnym brakiem poczucia winy. Mechanizm empatii kwitł! TeWuA ocierało łzy z oczu zapłakanej - lewą ręką. Prawą brało zaś za pysk antagonistę, który chusteczkami Zewa Softis szykanował autorkę tekstu o niespełnionej miłości jej kota do suki sąsiadów. TeWuA wrzało, syczało, kąsało... W końcu cichło - po kilku najazdach na ich podwórka.
Na poetyckich też bywało ciekawie. Wystarczyło wyszukać taki portal, na którym moderatorzy spali. Albo taki, gdzie nikt nie moderował. Niezła jazda! Ciekawy avat, oryginalny nick, seria ogranych komentarzowych (najlepiej krytycznych) zdań i... poeci nie wytrzymywali ciśnienia. Ciskali...! Czym się dało - spod pióra - jak w Kabarecie Olgi Lipińskiej. Kwitła inspiracja, a wierszykom spod smyka urastał pazur.
Certyfikat powędrował właśnie w załączniku do zaprzyjaźnionych e-terapetów.
Teraz tylko wyszukać fotę ładnej e-kozetki i podróż w www.terapia.siedz!!! www.e-psychol.com!!!
Wszystko na oścież...! Można być aniołem, można i diabłem! Diagnozować! Leczyć! Prognozy... Terminalne wyroki. Wszystko... Tylko zarejestruj się, zaloguj. Dobiorę się. Nieważne, kim jesteś - kobietą /mężczyzną/ hermafrodytą... Rozdziewiczę, albo rozprawiczę... Z lubością, z podłością... - z wzajemnością, przyjemnością. Na kozetce.
Wybrałem domenę - e-wszystko.
kategoria:
proza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kategorie
- a tak plagiatuja!!!!!!!!! (1)
- absurdalia (13)
- aforyzmy (9)
- autorskie recytacje (4)
- bajkolandia - wiersze da dzieci (10)
- Cykl liryczny "Mój świecie" (7)
- Cykl monologów: Skype me! (17)
- cykl: Trudne kobiety (10)
- erekcjato (7)
- fraszki (8)
- limeryki (22)
- lirycznie z rymem (168)
- proza (32)
- Przeklad(y) (5)
- recenzje - słowa wstępne (2)
- satyrycznie z rymem (40)
- tautogram (5)
- teksty piosenek (41)
- villanella (5)
- w miniaturze (59)
- wiersze wolne i białe (213)
- z rymem (53)
Archiwum
- czerwca (1)
- września (3)
- lutego (2)
- kwietnia (1)
- marca (1)
- października (2)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (1)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (13)
- grudnia (8)
- listopada (12)
- października (14)
- września (18)
- sierpnia (14)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (9)
- lutego (2)
- stycznia (3)
- grudnia (1)
- listopada (4)
- października (1)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (7)
- czerwca (11)
- maja (10)
- kwietnia (33)
- marca (21)
- lutego (6)
- stycznia (11)
- grudnia (13)
- listopada (6)
- października (12)
- września (11)
- sierpnia (20)
- lipca (10)
- czerwca (1)
- maja (13)
- kwietnia (19)
- marca (17)
- lutego (17)
- stycznia (16)
- grudnia (11)
- listopada (2)
- października (1)
- września (8)
- lipca (1)
- czerwca (8)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (7)
- lutego (8)
- stycznia (14)
- grudnia (12)
- listopada (13)
- października (10)
- września (10)
- sierpnia (1)
- lipca (8)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (10)
- marca (17)
- lutego (4)
- stycznia (10)
- grudnia (12)
- listopada (8)
- października (17)
- września (28)
- sierpnia (6)
- lipca (5)
- czerwca (11)
- maja (15)
- kwietnia (59)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
0 X skomentowano:
Prześlij komentarz