wtorek, 21 kwietnia 2015

Cukier_kowo, czyli do kawy to i owo

Proszę Pana. Ja od kawy dzień zaczynam,
rozespana wstaję - boso do imbryka.
Filiżanka obłym kształtem wnika w klimat,
a pan pyta, czy dopięte mam guziki.

Woda syczy, para wznosi się pod okap.
A pan woli Arabikę, czy Robustę?
Już na blacie rozchlapana mała kropla…
A pan mówi, że gustuje pan w rozpustnej?!

Ach, errata? Masz na myśli rozpuszczalną…
Taki lapsus mimowolny, bez przyczyny.
Wczesny ranek i ta kawa... smak nachalnie
na znaczenie słów niechcący… Ja nie winię.

Potarmoszę... Oj! Pochwycę filiżankę -
tak, za ucho. Słodzę troszkę. Cukiernica
akantami opleciona finezyjnie.
Może dodam do naparu jeszcze szczyptę.

Mieszam łyżką. Czy zmieszana nieco jestem?
Cóż? Łyżeczka w dłoni drży (ciśnienie w normie?).
Mały łyk - ślinianki mlaszczą, że wyborny.
Łyżka dzwoni. Kawa stygnie. Słyszysz? Odbierz...!


6 X skomentowano:

Anonimowy pisze...

guzik(i) prawda(y)

w filiżance napar z kawy oraz cukier
jest łyżeczka, ale miesza umysłem;
tak można zdziwiłby się sam Fukier
i z piwnicy przyniósłby wino pyszne

pora wczesna pani jeszcze senna
mocna kawa ma postawić na nogi
myśli o tym fortuna bywa zmienna
wtem pukanie pana prosto z drogi

zapytała więc od razu kawa może
naturalną miła pani bardzo proszę
to zapraszam łyżeczkę tu położę
ach bielizna już zabieram i wynoszę

tym zmieszana biedna zapomniała
że właściwie to jeszcze nie ubrana
niedopięta z pozoru tylko uczesana
chcąc czy nie, nie krzywdziła pana

usiadłszy na przeciwko jakże wytworny
oczy wybiegały mu z kamiennej twarzy
patrzyła na niego do czego jest zdolny
starała się wyczytać o czym on marzy

wypił kawę podziękował muszę w drogę
czeka na mnie gość sprzedający antyki
pożegnała go z ulgą już sprząta podłogę
tam gdzie siedział zobaczyła trzy guziki

;-)
SdR

Ela Gruszfeld pisze...

Trzy guziki... Wróci po nie? A może
w pasmanterii kupi nowe i przyszyje.
Na wszelki wypadek położyła na komodzie.
Pomyślała, kawę niespiesznie pijąc :)

Alina Z-G pisze...

Znowu w błędnym błędzie pozostawałam,
mniemając, że kawa i mnie się dostanie,
przyszłam... cóż widzę?
guzik zamiast kawy z kostką czekolady...
Za nietakt wtargnięcia - przepraszam :(
napiję się wody z cytryną :)

Elu, pozdrawiam :)





Ela Gruszfeld pisze...

Alinka, lecę już - do nocnego sklepu po czekoladki - wybacz nietakt, bo wyżarłam (łasuch ze mnie) :))))
A wtargaj w każdej chwili! Z Twoim poczuciem humoru zawsze tu będzie miło :)
Dasz trochę tej wody? :))

Alina Z-G pisze...

Elu, dam wody, lecz do cytrynowej
dodam też miodu, tak dla osłodzenia...
nie mogę przymuszać do mojego
skwaszonego smaku... :)

Czas na spanie, do miłego ;)))
Lubisz frezje? prawie białe...


Ela Gruszfeld pisze...

Alinka, pewnie, że lubię. :)
Kawka z czekoladką na Dzień Dobry :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.