sobota, 11 kwietnia 2015

niepotwierdzona

nie umiem się wyrazić. wyrażam więc ciebie,
gdy w pozie na kolanach w górę dźwigasz głowę.
kiedy śmiechem odczyniasz strachy i niemoce,
a nocą palisz światło, dzieląc na połowę
włos - wzdłuż - od nasady aż po rozwarstwienie,
skandując pewność siebie z akcentem na: tak - nie.

nie umiem definiować. stawiam hipotezy.
buduję z nich człowieka podobnego do mnie -
archetyp nieświadomy, że patrzę mu w oczy,
gdy ginie pośród tłumu, choć żyć pragnie w tłumie.
oddychać - pełną piersią. a ramiona kuli
w szpalerze pod zwieńczeniem przechodniów i ulic.

i zanim przejdzie - przejdę przykuta spojrzeniem
w przestrzeń, w której z pytania rodzi się zdumienie.


2 X skomentowano:

Alina pisze...

Niezwykłe pragnienie. może dościgłe?

Elu, piękny wiersz, taki po Twojemu.
Pozdrawiam, z kawą :)

Ela Gruszfeld pisze...

Dziękuję Ci bardzo, Alinko, za czytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.