niedziela, 26 czerwca 2016

studium przemilczenia

pozwól się poznać z tej świetlistej strony,
po której jasny refleks wiąże cienie.
po której słowa są w najwyższej cenie
i nie spadają pod stół, jak żetony
z zieleni sukna - pośród gry niedbałej
o łatwy kruszec. tej strony nie chciałam.

spójrz twarzą - własną, prawdziwszą niż grymas
zastygły w masce - tej na okoliczność…
zapłacz lub zaśmiej, z ciszą się nie obnoś.
niech czyste dźwięki płyną jak rarytas.
i nawet zgrzyty, gniew, czy zrozpaczenie -
lepsze od grania milczeniem na scenie.


bo nie ma kłamstwa, gdy na deskach cisza -
nikt go nie nazwał, więc nikt nie usłyszał...?


0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.