środa, 21 września 2016

para oczu

[...] a gdybym miłości nie miał [...]
nastałby spokój - taki, który męczy
o podanie ręki.

a wokół tyle rękawic - chłodnych
jak jesienne poranki; ciepłych
niczym zdarte futro.

nie miałbym skowyczeć komu -
po kryjomu - do nikogo o tym zimnie,
które we mnie

nijak się ocieplić nie chce. no a ręce -
ręka w rękę - moja w mojej;
szorstka w szorstkiej.



paliłbym w kominku drewnem - skrzyłby ogień
w parę oczu. i nie odbiłby nikt iskry,
spadłaby. i nic. po wszystkim.

0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.