niedziela, 15 stycznia 2017

romance i wiatr

a gdybym chmurką była, która wzrok przyciąga?
tą, której tak ciekawie właśnie się przyglądasz
i ździebłko świeżej trawy przygryzasz, skupiony -
czy wtedy znaczyłabym więcej, niż miliony
istnień w ekosystemie cienistej przesieki?
a może byś przytrzasnął gwałtownie powieki,
bym więcej nie mąciła chwili z żuciem trawy?
czy gdybym była chmurką, wzrok byś we mnie pławił?

tu wiatr zaszumiał: szaaa
i porwał pytania,
by wietrzniejszymi nie były
od jego szemrania.

a gdybym cieniem była pod drżącą leszczyną,
czy wzrok byś na mnie zwrócił, wiedząc, żem dziewczyna?
czy nadal byś orzechy leszczynowe łuskał,
czy może byś zamarzył, aby musnąć usta?
gdy drżałabym, jak listki u zwieńczenia lasu,
czy chciałbyś uspokoić, utulić zawczasu?
i słuchać tajnych szeptów, i w pośpiechu szeptać?
czy odszedłbyś bez słowa, pomyślawszy: nie tak...

a wiatr zaszumiał: szaaa,
zagłuszył pytania,
abyś ich nie usłyszał,
nie zmącił wahaniem.

0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.