środa, 22 września 2021

echa

 



*echa* (spisane we wrześniu 2008) 


w echu pamięć zaklinam rozłożoną na części,

w pogłosie stąpnięć, w wyblakłej wstążce.

wije się na żółtej płaszczyznie.

rozsupłuję węzełek - badam załamania -

ślady soczystych kolorów


głaszczę uśmiech spoza sepii nad retro kratą

i kołnierzem - w prostocie dystyngowanym.

zaglądam w oczy mirażom bajek.

odbijają się od ścian tamtej kuchni.


wyjmuję z echa perełki (śpiewają stare nuty,

każda dźwięczy, zanim rozpłynie). za oknem mgła

ścieli piernaty. skrzypi tapczan: - wiesz co? bo ja to  nic.

rozsupłuję węzełki, uwalniam zapach śliwkowej konfitury.

fartucha. blisko policzka z dala od strachów.


w echu pamięć zaklinam. każda część pasuje jak ulał.

zaklinam, echem jestem, z echa mój głos się składa.

z sepii, kołnierza, fartucha, starego tapczana.

bez nich żółta kartka, przeźroczysta poza

bez dźwięków obca twarz.



* Rys. - "Babcia Helena" - Ela Gruszfeld

1 X skomentowano:

sadizeicenogle pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Obsługiwane przez usługę Blogger.