sobota, 30 marca 2013

Wesołych Świąt!


czwartek, 28 marca 2013

„módl się, wierz i nie martw się”*

w San Giovanni Rotondo
to tam sandały odciskały ślady
owijałeś dłonie i składałeś
 w Jego ręce

mówili: oszust

duch urastał
kiedy cielesność
zamknięta w celi
szeptała zawierzenie

mówił: "miłość chce być gorzka"


jak pisać o bólu kiedy każde słowo
kurczy się przed majestatem stygmatów
a każde znaczenie urasta w nieskończoność

w ulotną woń fiołków
nie z tego świata

codzienne powroty na ziemię
i niecodzienne zamyślenia
od święta
odwracają proporcje

Domu Ulgi w Cierpieniu

____________________
* słowa Ojca Pio


sobota, 23 marca 2013

"Omnium consensu"*

Ty, któryś wprzędzion w dziwne czasy,
gdzie duch postępu, rozwój nauk...
Możesz być dumny, że doświadczasz
sprawiedliwości trybunałów.

Dostępne wszelkie informacje,
dostępna wiedza i leczenie.
Niedopuszczalna autokracja,
pluralizm w bajkę wszystko zmienia.

Ty, wprzędzion w czasy, dziwnie smutne,
kiedy za warstwę pierwszych zwrotek,
zaglądasz biedzie prosto w oczy
i modlisz się o kilka złotych.

Klniesz, kiedy rządy oligarchów,
tak zwanej klasy politycznej
- nepotów, przechrztów, wielkich karłów,
mają cię gdzieś - dyplomatycznie!

Twój vox populi wiele znaczy
jedynie wtedy, kiedy urny
trzeba zapełnić, by mandaty
zasiadły w ławach. Ciebie później

poślą do diabła, na margines.
Za głos w wyborach tam vox Dei...
Tam możesz zawyć, porwać szaty
i się pokłonić beznadziei.

Dziwne te czasy, w których słaby
o pomoc żebrze, choć wpisana
opieka państwa w Konstytucję.
Brzmi w uszach, jak wytarty banał.

Choryś, ułomny, pokrzywdzony
- na marginesie znajdziesz miejsce
- margines twoją res publiką,
w której rodaków coraz więcej.

Tam żywe prawo do wolności
- chcesz, to umieraj; nie chcesz - złorzecz.
Nie będzie kiedyś tam litości,
kiedy się wzburzy biedy morze.

Nie bądź bezpieczny, oligarcho.
W purpurze władzy złoty cielec
głuchy na larum cichej skargi.
Zabłyszczy w morzu łez topielec.


 ----------------------------------
 *Za powszechną zgodą
Damien Hirst’s “The Golden Calf” 

piątek, 15 marca 2013

arsenał argumentacji

adwersaż alarmuje: a artyzm, artysto?!
a ars amandi?! apogeum antytalenciarstwa!

amatorze andronów! afirmuj, apeluj!
abecadło absolutem!
abstrahując - abstrakcja absyntem,
adrenaliną, afrodyzjakiem..!

adoptowana afazja,
aborcja ambicji.

ad acta afektacje, anioły, angelologie..!
akcentujmy artystyczny autyzm!

aklamacje awangardy - aktualnie alternatywą,
aczkolwiek analizy anemiczne
- apoteoza ascetycznej anoreksji.

piątek, 8 marca 2013

puszczone z dymem

stygnięcie

od iskry do pogorzeliska
trzeba strawić


potem dmuchać na zimne
i niecić nowe

w surowych klimatach
hestie przymarzają do kominków

źródło:
http://owlandcrow.saladd.com/2011/11/29/hestia-goddess-of-the-hearth/

wtorek, 5 marca 2013

rozgryźć grę

wiersz bywa dla ducha jak miękka poducha
- na wymiar i bezmiar; ze wszech miar na wiatr.
ktoś rym by, by rytm był. coś z taktem w antrakcie
po starcie po żarcie, nim zmieni je w żart.

jarania słowami w aliansach z pasjansa.
w zadumie tak dumnie, gdy znowu dmie wiatr.
gdy karty wytarte, a głód wciąż zażarty,
wiersz znowu uparty - jak w dym ponad dach!

z komina machina słowami przegina
te frazy i fazy, emfazy, gdy nów.
to zgrzyta, to płynie lub pławi się w winie
i bywa, umywa nam ręce z gry słów.

sobota, 2 marca 2013

archimedes wplątany w dylemat

drążę pytaniem o granice
limes siły podobno określony
a człowiek wciąż do potęgi
podnosi
jakby matematyka nieścisła

zbiory doświadczeń układają się z kamieni
rozkładają na piasek w czasie
bezwzględnie rzeczywistym

absolut filozoficznie kręci głową
nad metodą eksperymentu
hipotezy mnożą się
włosy dzielą na czworo

taka szkoła jaka nauczka

w sumie to bez różnicy jaki ciężar gatunkowy
''dajcie mi wystarczająco długą dźwignię i wystarczająco mocną podporę..''*
a odpowiem śpiewająco



* Archimedes
Obsługiwane przez usługę Blogger.