wtorek, 30 kwietnia 2013

wiersz z odwróconą perspektywą

przecież są takie burze
nadciągają a wtedy oberwanie świata

wali się na głowę
miękkim podbrzuszem do góry

[...] trzeba podnosić i podpierać
z byle czego szyć łaty na wyrwy w niebie
cerować poszarpane korzenie [...]

kiedy świat się obrywa
perspektywa odwraca się
wklęsły jak niecka horyzont
chłonie deszcz

świat balansuje
na cienkiej linii widnokręgu
zanim do słońca wyciągnie
przemoknięty grzbiet

z głową
na własnych nogach

3 X skomentowano:

Lilly pisze...

Elu wiersz bardzo wymowny - kto nie przeżył oberwania świata, kiedy ziemia ucieka spod nóg i mimo wszystko trzeba próbować zachować równowagę?
Czasami, gdy człowiek przemoknie do ostatniej nitki, staje "z głową na własnych nogach" i pojawia się tęcza...
Pięknie ujęte mądre słowa.
Pozdrawiam:)))

Lilly pisze...

Lilli to mój blogowy nick - Barbara Deckert :)))

Lilly pisze...

sprawdzam :)))

Obsługiwane przez usługę Blogger.