środa, 11 września 2013

rdzawa ballada

róża w chochoł owinięta
załamuje dłonie.
dobiegają ciche nuty.
grają - lecz nie dla niej.

chochoł tępo w dal spogląda,
rozwichrzona słoma.
jak figura groteskowy
w tle cienie jabłoni.

na weselu trza być w butach!
bosa róża płacze.
łkanie utopiła w nutach
- nie śmiała inaczej.

już przeczuwa, że jej płomień
zważy ziąb o świcie,
jak serdeczne myśli kobiet,
które studzi życie.

nagle cisza. nikt nie tańczy
tanga, pasodoble...
w dal odeszli muzykanci
- ku odległej grobli.

róża cudem nie odżyje,
bo natury prawem
czerwień płatków w rdzę się zmienia
nim zapadnie w trawę.

2 X skomentowano:

andante spianato pisze...

A,e przed rdzą cieszy oczy nade wszystko Pozdrawiam Ellu....

Andrzej - Art Klater pisze...

To gotowy, Eluś, tekst songu. Warto spróbować. Zapraszam do mnie na zimne piwko...
kusiki

Obsługiwane przez usługę Blogger.