czwartek, 6 marca 2014
gapy
przejdzie nam wszystko
i my nad tym wszystkim
do porządku chaosu
myśli
od nowa budowanych
na tych samych ruchomych piaskach
[...] domki na kurzych łapkach
skrzypiące drzwiczki z beliczki [...]
nie zdążymy zauważyć jak bardzo
przechodzimy w kierunku ostatniej
strony powieści
o wiecznych rozbitkach
kolejny przegapiony rozdział
podzielony na akapity
pełne znaków zapytania
i zielonych niedopisanych wysp
[...] ogień przed szałasem
gwiazdy spadające wprost w palenisko [...]
i my nad tym wszystkim
do porządku chaosu
myśli
od nowa budowanych
na tych samych ruchomych piaskach
[...] domki na kurzych łapkach
skrzypiące drzwiczki z beliczki [...]
nie zdążymy zauważyć jak bardzo
przechodzimy w kierunku ostatniej
strony powieści
o wiecznych rozbitkach
kolejny przegapiony rozdział
podzielony na akapity
pełne znaków zapytania
i zielonych niedopisanych wysp
[...] ogień przed szałasem
gwiazdy spadające wprost w palenisko [...]
kategoria:
wiersze wolne i białe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kategorie
- a tak plagiatuja!!!!!!!!! (1)
- absurdalia (13)
- aforyzmy (9)
- autorskie recytacje (4)
- bajkolandia - wiersze da dzieci (10)
- Cykl liryczny "Mój świecie" (7)
- Cykl monologów: Skype me! (17)
- cykl: Trudne kobiety (10)
- erekcjato (7)
- fraszki (8)
- limeryki (22)
- lirycznie z rymem (168)
- proza (32)
- Przeklad(y) (5)
- recenzje - słowa wstępne (2)
- satyrycznie z rymem (40)
- tautogram (5)
- teksty piosenek (41)
- villanella (5)
- w miniaturze (59)
- wiersze wolne i białe (213)
- z rymem (53)
Archiwum
- czerwca (1)
- września (3)
- lutego (2)
- kwietnia (1)
- marca (1)
- października (2)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (1)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (13)
- grudnia (8)
- listopada (12)
- października (14)
- września (18)
- sierpnia (14)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (9)
- lutego (2)
- stycznia (3)
- grudnia (1)
- listopada (4)
- października (1)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (7)
- czerwca (11)
- maja (10)
- kwietnia (33)
- marca (21)
- lutego (6)
- stycznia (11)
- grudnia (13)
- listopada (6)
- października (12)
- września (11)
- sierpnia (20)
- lipca (10)
- czerwca (1)
- maja (13)
- kwietnia (19)
- marca (17)
- lutego (17)
- stycznia (16)
- grudnia (11)
- listopada (2)
- października (1)
- września (8)
- lipca (1)
- czerwca (8)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (7)
- lutego (8)
- stycznia (14)
- grudnia (12)
- listopada (13)
- października (10)
- września (10)
- sierpnia (1)
- lipca (8)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (10)
- marca (17)
- lutego (4)
- stycznia (10)
- grudnia (12)
- listopada (8)
- października (17)
- września (28)
- sierpnia (6)
- lipca (5)
- czerwca (11)
- maja (15)
- kwietnia (59)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
2 X skomentowano:
Obraz najprawdziwszy, z prawdziwych. To takie ludzkie, przysiąc sobie, że "teraz, już będzie inaczej', trudno, wezmę się w garść, nawet zacisnę zęby... Zmieniają się okoliczności, zmieniają się ludzie w okół nas, inny partner, ale my - to ci sami, ci którzy mieli problemy z poprzednim związku, bo nie spełniał nadziei, a to, co trzeba było czynić, by przetrwał, okazało się dla nas za trudne, albo nie do przyjęcia. Tak się dzieje, kiedy ktoś usiłuje nagiąć drugą osobę do własnych potrzeb, próbuje w nas coś zmienić, wmówić, że tak jest lepiej dla dwojga. I albo trafi się na tego, kto przyjmie z bogactwem inwentarza, drobne "ułomności" potraktuje z humorem, pozwoli być sobą, albo kolejna porażka. Mam to szczęście, że oboje mamy dystans do siebie i dużo humoru.
Elciu wiersz pisany rozumem, prawdziwy, "doświadczony":)
Baś, gratuluję tego dystansu. Tak trzymajcie! :) A ta "rozbitkowość" dotyczy też tych, co wciąż szukają swego miejsca choćby na kurzych łapkach. A wyspy to również te bezludne.
Serdeczności. :)
Prześlij komentarz