poniedziałek, 19 maja 2014
Jak nie pisać, no jak?!
Wpłynęłam na bezbrzeżny przestwór... nieboskłonu,
by gwiazdy do dzbanuszka pozbierać srebrzyste.
Zanurzam się, nurkuję... A obok mój konik
(skrzydlaty, bujna grzywa – w wierszu – oczywistość).
Wylatam nad poziomy, by trzymać się w pionie,
przemierzyć wzdłuż i w poprzek dystans Mlecznej Drogi,
pobujać na komety złocistym ogonie
i złapać Niedźwiedzicę za jej przednie nogi.
Tak z ciała uwolniona i z łap grawitacji
oddaję się w ramiona nieba-kontemplacji.
Wtem pluję – zła – po skosie, chole...wka mnie bierze -
toż w zlewie zostawiłam niezmyte talerze!
Wylatam nad poziomy (będąc ponad statki).
Unoszą gwiazdozbiory, uszy konia sterczą...
Spoglądam z wyżyn niebios na liche rabatki,
na których ogrodnicy plewieniem się męczą.
I róść chce we mnie dusza, więc zacnie rozdyma
wiatrami - mam te wiatry, gdy mknę w nieskończoność.
Porywy tak nadęły, żem zgoła olbrzymia...!
Przerywa kontemplację niespodziany łomot.
Co to było, co zagrzmiało?
W Wielkim Wozie zatrzeszczało –
połamany dyszel pękł,
ja wydałam z siebie jęk...!
Bo nie bacząc na barierki
rymłam w ośkę tej furmanki.
Koń znarowił się i trach! –
w nieboskłonu modry dach.
No i kopnął. No gdzie? W zad!
Zarżał mi – ty nie pisz(cz) tak!
by gwiazdy do dzbanuszka pozbierać srebrzyste.
Zanurzam się, nurkuję... A obok mój konik
(skrzydlaty, bujna grzywa – w wierszu – oczywistość).
Wylatam nad poziomy, by trzymać się w pionie,
przemierzyć wzdłuż i w poprzek dystans Mlecznej Drogi,
pobujać na komety złocistym ogonie
i złapać Niedźwiedzicę za jej przednie nogi.
Tak z ciała uwolniona i z łap grawitacji
oddaję się w ramiona nieba-kontemplacji.
Wtem pluję – zła – po skosie, chole...wka mnie bierze -
toż w zlewie zostawiłam niezmyte talerze!
Wylatam nad poziomy (będąc ponad statki).
Unoszą gwiazdozbiory, uszy konia sterczą...
Spoglądam z wyżyn niebios na liche rabatki,
na których ogrodnicy plewieniem się męczą.
I róść chce we mnie dusza, więc zacnie rozdyma
wiatrami - mam te wiatry, gdy mknę w nieskończoność.
Porywy tak nadęły, żem zgoła olbrzymia...!
Przerywa kontemplację niespodziany łomot.
Co to było, co zagrzmiało?
W Wielkim Wozie zatrzeszczało –
połamany dyszel pękł,
ja wydałam z siebie jęk...!
Bo nie bacząc na barierki
rymłam w ośkę tej furmanki.
Koń znarowił się i trach! –
w nieboskłonu modry dach.
No i kopnął. No gdzie? W zad!
Zarżał mi – ty nie pisz(cz) tak!
kategoria:
satyrycznie z rymem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kategorie
- a tak plagiatuja!!!!!!!!! (1)
- absurdalia (13)
- aforyzmy (9)
- autorskie recytacje (4)
- bajkolandia - wiersze da dzieci (10)
- Cykl liryczny "Mój świecie" (7)
- Cykl monologów: Skype me! (17)
- cykl: Trudne kobiety (10)
- erekcjato (7)
- fraszki (8)
- limeryki (22)
- lirycznie z rymem (168)
- proza (32)
- Przeklad(y) (5)
- recenzje - słowa wstępne (2)
- satyrycznie z rymem (40)
- tautogram (5)
- teksty piosenek (41)
- villanella (5)
- w miniaturze (59)
- wiersze wolne i białe (213)
- z rymem (53)
Archiwum
- czerwca (1)
- września (3)
- lutego (2)
- kwietnia (1)
- marca (1)
- października (2)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (1)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (13)
- grudnia (8)
- listopada (12)
- października (14)
- września (18)
- sierpnia (14)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (9)
- lutego (2)
- stycznia (3)
- grudnia (1)
- listopada (4)
- października (1)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (7)
- czerwca (11)
- maja (10)
- kwietnia (33)
- marca (21)
- lutego (6)
- stycznia (11)
- grudnia (13)
- listopada (6)
- października (12)
- września (11)
- sierpnia (20)
- lipca (10)
- czerwca (1)
- maja (13)
- kwietnia (19)
- marca (17)
- lutego (17)
- stycznia (16)
- grudnia (11)
- listopada (2)
- października (1)
- września (8)
- lipca (1)
- czerwca (8)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (7)
- lutego (8)
- stycznia (14)
- grudnia (12)
- listopada (13)
- października (10)
- września (10)
- sierpnia (1)
- lipca (8)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (10)
- marca (17)
- lutego (4)
- stycznia (10)
- grudnia (12)
- listopada (8)
- października (17)
- września (28)
- sierpnia (6)
- lipca (5)
- czerwca (11)
- maja (15)
- kwietnia (59)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
2 X skomentowano:
Uciekł mi komentarz:) Napisałam że wylatasz nad poziomy i to zdecydowanie :)
Brawo!
:))))))))) Elu świetnie, uśmiałam się czytając:), a Ty wylatuj nad poziomy i pisz, bo nawet o statkach w zlewie w Twoim wydaniu, to poezja :)
Prześlij komentarz