środa, 28 maja 2014

"memento..."

nie chcę tu wmawiać, że nie warto
i że "memento..." tylko dla nas.
bo przeciez o to właśnie chodzi,
aby wbrew temu wciąż się starać
odkrywać lądy i przylądki
na mapach marzeń - bez busoli.
na przekór celom przeznaczonym,
celować w sile wolnej woli...

nie chcę wam wmawiać. bo i po co
grzebać nadzieje, radość dławić?
póki co, dla nas gwiazdy nocą
i dzień wydaje się łaskawy.
i epikura nie przywołam.
hedonizm też nie złoty środek.
bo póki można, trzeba kochać
bez nawigacji - mimochodem.

nie chcę znajdować w wolumenach
istoty, ni genezy bytu.
chcę być - zwyczajnie - podróżnikiem,
który u celu drży. z zachwytu.


0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.