środa, 21 stycznia 2015

Chustka, fartuszek i miłość bez kluczy

Babciu,

Ty wiesz jak tęsknię za Twoim fartuchem,
zapachem kuchni i za Twoim głosem.
Nie potrafiłaś raczyć nas bajkami -
recytowałaś Romanse Adasia.

Ballady, wiersze, Bełza, Konopnicka... -
choć klas niewiele, lecz klasy niemało!
Radość, pokorę, miłość, serce dziecka
miałaś, choć życie rzadko rozpieszczało.

Babciu, pamiętam, nigdy nie zapomnę
jak się starałaś, bym wyszła na ludzi,
Twoich żarcików i na głowie chustki,
i opowieści, jak bywa po grudzie...

Zapalę ognik – jak Ty – będzie skromny.
Bo nie lubiłaś w świetle – cień wolałaś.
A i tak dla nas – dla gromadki wnuków -
jasne jak słońce, że bardzo kochałaś.

Rozmawiam z Tobą nocami. Wiem, słuchasz.
Czasami przyśnisz, gdy widzieć Cię muszę.
Tam w drzwiach przywitasz, jak kiedyś przed laty,
kiedy do domu były zbędne klucze

i nie musiałam nosić ich na szyi.
Bo byłaś zawsze, dom nie straszył pustką.
Dziękuję dzisiaj za te wspominania
upięte w koczek pod wzorzystą chustką.


3 X skomentowano:

Izabella Grzegorzewska Frey pisze...

Cudne strofy Elu :)

Aranek - Teresa Fejfer pisze...

Piękny cieplutki, mięciutki i przytulny, jak kaszmirowy szal ramionach babci :)
Dzisiaj święto więc miło przeczytać :)
Pozdrawiam Elu serdecznie :)

Barbara Deckert pisze...

Elciu tak serdecznie, zwyczajnie,a poetycko podziękowałaś babci, że aż Ci zazdroszczę, bo ja nie miałam babci, chociaż była :(

Obsługiwane przez usługę Blogger.