niedziela, 1 marca 2015

prognostyk

dzisiaj przymarzasz do kominka.
jutro odważnie chuchniesz w dłonie.
potrzesz o draskę - ledwie iskra,
a ty w jej blasku zechcesz tonąć,
szukając ciepła, odtajania...
w zmiennym klimacie przeżywania.

a później (może już za tydzień)
w sobie wyszukasz źródło ciepła
i rzucisz, że do wiosny idzie,
bo już się daje z siebie czerpać
nikłe zwiastuny krótszych nocy
i więcej światła razi w oczy.

a później, później będzie lato -
kominek jak atrapa w kącie,
jak przyczajony regulator
klimatu, w który znów się wtrąci
chłód i deficyt światłocienia -
do kolejnego przesilenia.

0 X skomentowano:

Obsługiwane przez usługę Blogger.