czwartek, 23 kwietnia 2015

Listek

Jesienna

Coś mi się śniło. Niech pomyślę...
Ach! Byłam chyba żółtym liściem.
Niosło mnie lekko nad aleją
w parku. A było to jesienią.

I nagle wpadłam wprost do czapki
(wpadając przy okazji w zachwyt).
Dzianina miękko przytulała
nerw każdy liściastego ciała.

Co było dalej? Nie pamiętam!
Wiem, że w osnowę wątek wprzędłam,
potem zgubiłam... Czy to chwytasz?
Zbudzona - w lustro. Jest! Kobieta!


6 X skomentowano:

Alina Z-G pisze...

Muszę powiedzieć, zanim będzie kawa, że od rana po prostu wzruszyłaś.
Wiesz, taką Cię lubię, do dna liryczną.
Sen chce się przytrzymać na zawsze...

Muszę wyjść, do popołudnia... szkoda, bo dzisiaj tu tak...
Pozdrawiam, Elu :))))

Ela Gruszfeld pisze...

Alinko, wiesz, że liryczna bywam,
wtedy w listkach pływam,
zanim się zmienię w zamyślenie,
albo w (u)śmiech.

Dobrego dnia :)

Anonimowy pisze...

Elu, wróciłam żeby powiedzieć, że:
"Czy to chwytasz?
Zbudzona - w lustro. Jest! Kobieta!" tu jest mistrzostwo w pływaniu, a właściwie w odpływie :)
Masz tę kawę? :))

Alina

Ela Gruszfeld pisze...

Alinko, popołudniowa herbatka. :) Albo kawa - do wyboru. :) I... dzięki za opinię :)

JoAnna pisze...

Kobieta i jesień... To ciekawe zjawisko. :)

Pozdrawiam, j.

Ela Gruszfeld pisze...

JoAnno - zapewne zdania tu mogą być odmienne. Zależy jak i kto na to patrzy :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.