poniedziałek, 27 kwietnia 2015
W soczewce skupiającej horyzont
Ile już było omsknięć podczas marszu
na wyboistych i na prostych drogach?
Otwarte oczy, a jak po omacku,
mimo przestrogi.
Ile się w kuchni rozsypało soli,
choć sprawne ręce trzymały ostrożnie?
Mleka pod nogi ile się wylało,
choć dłonie mocne?
I ilu ludzi minęło na drodze,
choć szło się do nich?
Nogi zbyt późno nagle zawracały,
aby dogonić
i podać rękę, przywitać, uścisnąć,
zdążyć powiedzieć…,
aby wiedzieli jak bardzo się chciało
nie zbłądzić. Przecież
każdy ułomny, nawet choćby tylko
przez krótką chwilę.
Umiesz zrozumieć, że kluczenie normą?
Dopóki żyjesz -
rozsypywania, rozlania, minięcia -
potem gapowe
ciąży na karku i zaburza oddech.
Czas w dalszą podróż…!
I będą nowe omsknięcia na prostej,
na wyboistej, mimo, że poznana.
Otwarte oczy, patrz więc na potknięcia
bez oceniania.
Nie byłeś w kuchni, nie ty rozlewałeś,
nie twoje ręce drgnęły, upuściły.
Nie ty ze spodni piasek strzepywałeś,
nie bez przyczyny.
Każdy ma życie na własne błądzenia,
zatem powtórzę -
gdyś z nim nie błądził, proszę, nie oceniaj.
Skup się na drodze.
na wyboistych i na prostych drogach?
Otwarte oczy, a jak po omacku,
mimo przestrogi.
Ile się w kuchni rozsypało soli,
choć sprawne ręce trzymały ostrożnie?
Mleka pod nogi ile się wylało,
choć dłonie mocne?
I ilu ludzi minęło na drodze,
choć szło się do nich?
Nogi zbyt późno nagle zawracały,
aby dogonić
i podać rękę, przywitać, uścisnąć,
zdążyć powiedzieć…,
aby wiedzieli jak bardzo się chciało
nie zbłądzić. Przecież
każdy ułomny, nawet choćby tylko
przez krótką chwilę.
Umiesz zrozumieć, że kluczenie normą?
Dopóki żyjesz -
rozsypywania, rozlania, minięcia -
potem gapowe
ciąży na karku i zaburza oddech.
Czas w dalszą podróż…!
I będą nowe omsknięcia na prostej,
na wyboistej, mimo, że poznana.
Otwarte oczy, patrz więc na potknięcia
bez oceniania.
Nie byłeś w kuchni, nie ty rozlewałeś,
nie twoje ręce drgnęły, upuściły.
Nie ty ze spodni piasek strzepywałeś,
nie bez przyczyny.
Każdy ma życie na własne błądzenia,
zatem powtórzę -
gdyś z nim nie błądził, proszę, nie oceniaj.
Skup się na drodze.
Obraz: Marek Żuławski- Długa wędrówka |
kategoria:
z rymem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kategorie
- a tak plagiatuja!!!!!!!!! (1)
- absurdalia (13)
- aforyzmy (9)
- autorskie recytacje (4)
- bajkolandia - wiersze da dzieci (10)
- Cykl liryczny "Mój świecie" (7)
- Cykl monologów: Skype me! (17)
- cykl: Trudne kobiety (10)
- erekcjato (7)
- fraszki (8)
- limeryki (22)
- lirycznie z rymem (168)
- proza (32)
- Przeklad(y) (5)
- recenzje - słowa wstępne (2)
- satyrycznie z rymem (40)
- tautogram (5)
- teksty piosenek (41)
- villanella (5)
- w miniaturze (59)
- wiersze wolne i białe (213)
- z rymem (53)
Archiwum
- czerwca (1)
- września (3)
- lutego (2)
- kwietnia (1)
- marca (1)
- października (2)
- sierpnia (3)
- lipca (3)
- czerwca (5)
- maja (1)
- kwietnia (4)
- marca (1)
- lutego (2)
- stycznia (13)
- grudnia (8)
- listopada (12)
- października (14)
- września (18)
- sierpnia (14)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (9)
- lutego (2)
- stycznia (3)
- grudnia (1)
- listopada (4)
- października (1)
- września (6)
- sierpnia (5)
- lipca (7)
- czerwca (11)
- maja (10)
- kwietnia (33)
- marca (21)
- lutego (6)
- stycznia (11)
- grudnia (13)
- listopada (6)
- października (12)
- września (11)
- sierpnia (20)
- lipca (10)
- czerwca (1)
- maja (13)
- kwietnia (19)
- marca (17)
- lutego (17)
- stycznia (16)
- grudnia (11)
- listopada (2)
- października (1)
- września (8)
- lipca (1)
- czerwca (8)
- maja (9)
- kwietnia (14)
- marca (7)
- lutego (8)
- stycznia (14)
- grudnia (12)
- listopada (13)
- października (10)
- września (10)
- sierpnia (1)
- lipca (8)
- czerwca (4)
- maja (6)
- kwietnia (10)
- marca (17)
- lutego (4)
- stycznia (10)
- grudnia (12)
- listopada (8)
- października (17)
- września (28)
- sierpnia (6)
- lipca (5)
- czerwca (11)
- maja (15)
- kwietnia (59)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
7 X skomentowano:
Jedni o tym mówią, inni... w milczeniu, w kolejnym pobłądzeniu krążą po życiu, jakby zapomnieli, że tylko jedno...
Tyle do ogarnięcia, a przecież jeszcze umysł - chociaż nie zawsze wyznacznikiem, to w rządzeniu pierwszy? Czy to coś, co akceptujemy, nazywając duszą w niespełnieniu.
Zabieram cały wiersz, na pokutę.
Elu...
Witaj, Alinko, nareszcie troszkę ruszył mój Internet. Jeszcze bez szału, trochę się wiesza, ale da się juz coś w przestrzeń wysłać. Zatem wysyłam do Ciebie kawę. :)
Błądzenie ludzka rzecz... ale ja nie o tym, muszę to napisać, że odkąd czytam Twoje wiersze to zastanawiam się co w nich jest takiego, że tak głęboko zapadają w człowieka...... I nieważne czy to jest świetny wiersz czy nie, każdy z nich posiada coś takiego, że trudno o nim zapomnieć. Czasem to tylko jedno zdanie, które zapada w pamięci, to jest tak jakby zmuszały mnie do tego, aby pamiętać.
Mixi Droga! :))) Znalazłaś ścieżkę dostępu do bloga :)
Jakże się cieszę :))) Znajduj w wierszydłach do woli,
wszystko, co wymyka sie Eli
gdy się smuci
i kiedy się weseli :)
Droga musi być celem... nawet jeśli niedoskonała i pełna zasadzek. W drodze muszę swe szczęście odnaleźć, bo cóż będzie potem?
Po długie przerwie znów wpadam, a tu takie cudo. Dziękuję za ten wiersz bo dotknął mnie dziś o siwcie.
Pozdrawiam.
Witaj ponownie fnc.
Dodam - byle nie minąć szczęścia w drodze. Bywa nim droga, ale dowiadujemy się o tym zazwyczaj późno. :)
Dodam, że pomimo, iż Full of zasadzkas :)
Prześlij komentarz